Spór kolei samorządowej z PKP

Budynek dworca jest własnością spółki PKP Dworce Kolejowe, należącej do grupy PKP. Małopolski Zakład Przewozów Regionalnych mieści się w tym budynku od wielu lat, ale od 2009 r. PR stały się spółką samorządową, w której udziały ma 16 marszałków, w tym marszałek województwa małopolskiego.

- W tak szybkim terminie nie ma mowy o żadnej przeprowadzce - podkreśla wicemarszałek Roman Ciepiela. - Dopóki naszej spółce nie zostanie przekazany majątek, który miał do niej trafić, gdy przejmowaliśmy Przewozy Regionalne, nie dojdzie do eksmisji. Trudno sobie wyobrazić, by PKP podjęły takie działania. Wicemarszałek przyznaje jednak, że Przewozy Regionalne wcześniej czy później wyprowadzą się z biur w tak atrakcyjnym miejscu. Nowa siedziba mogłaby się znaleźć w Krakowie-Płaszowie, ale wcześniej ta nieruchomość musi być przekazana przez PKP samorządowej spółce kolejowej.

Przewodniczący Regionalnej Sekcji Kolejarzy przy Regionie Małopolska NSZZ "Solidarność" Henryk Sikora zwrócił się do ministra infrastruktury Cezarego Grabarczyka z żądaniem interwencji i pozostawienia siedziby samorządowej kolei na dworcu Kraków Główny. "Można się spodziewać, że następną decyzją PKP SA będzie zakaz korzystania pasażerów pociągów regionalnych z pomieszczeń dworcowych albo zakaz zatrzymywania się pociągów tej spółki przy peronach dworca" - można przeczytać w piśmie do ministra.

Konieczność wyprowadzki Małopolskiego Zakładu PR to nie pierwszy przykład nie najlepszej współpracy z PKP. Najgłośniej było o sporze dotyczącym funkcjonowania kas na dworcach. Roman Ciepiela uważa, że mimo obowiązujących wypowiedzeń na użytkowanie kas, dojdzie do porozumienia między PR a PKP Intercity.

(GEG)