MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Spór o podręcznik napisany przez dyrektorkę szkoły

Redakcja
KONTROWERSJE. Uczniowie z Gimnazjum nr 2 mają korzystać z książki, której nie ma w księgarniach. Szkoła oferuje egzemplarze do wypożyczenia.

Rodzice uczniów, którzy zapisali się do Gimnazjum nr 2 przy ul. Studenckiej skarżą się na dobór podręczników.

Do nauki języka polskiego dla klas pierwszych dyrekcja zażyczyła sobie książkę zatytułowaną "Do Itaki". Z podręczników tej serii korzystają także uczniowie klas II i III. - Problem w tym, że były one drukowane kilka lat temu i mamy ogromne kłopoty z ich znalezieniem. Wszędzie słyszę, że są praktycznie nie do kupienia - twierdzi pani Magda, mama gimnazjalistki.

Podobne kłopoty przy kupnie "Do Itaki" miał pan Mateusz, ojciec innej gimnazjalistki. - Zacząłem sprawdzać, co takiego wyjątkowego jest w tym podręczniku i zorientowałem się, że jego współautorka to dyrektorka Gimnazjum nr 2. Uważam, że to co najmniej dziwne. Przecież można było wskazać inny podręcznik, który można bez problemu kupić, a nie promować własną książkę - mówi wzburzony mężczyzna.

Z podręcznikami faktycznie musiał być problem, bo szkoła jeszcze w lipcu poinformowała na swojej stronie internetowej, że książki do języka polskiego można kupić w sklepach z używanymi podręcznikami oraz w internecie. Rodzice dowiedzieli się także, że gimnazjum posiada zapas egzemplarzy, które będą używane na lekcjach. Jest także adnotacja, że placówka posiada wersję elektroniczną książki, która zostanie przekazana uczniom. Rodziców to jednak nie przekonuje. - Łatwiej było wybrać inny, dostępny na rynku podręcznik - twierdzi pani Magda.

Z prośbą o wyjaśnienia zwróciliśmy się do dyrekcji szkoły. - Od wielu lat mamy ogromną liczbę podręczników pozyskanych i jako jedna z niewielu szkół wypożyczamy je dzieciom bezpłatnie. Nie rozumiem, dlaczego rodzice widzą w tym jakiś problem - dziwi się dr Gabriela Olszowska, dyrektorka Gimnazjum nr 2.

Szkoła posiada w sumie 100 podręczników dla uczniów klas I, II i III. - Nieważne, czy książka jest nadal drukowana czy też nie. To po prostu dobry podręcznik, a jego wybór wynikał także z szacunku dla portfela rodziców. Może nie zrozumieli komunikatu zamieszczonego na stronie internetowej szkoły. Jest mi niezmiernie przykro z tego powodu - stwierdziła dyrektorka Olszowska. Na sugestie rodziców, że książka została wybrana, dlatego że dyrektorka jej autorką powiedziała: - Jeśli kogoś boli, że dyrektor szkoły jest autorem książki i w dodatku rozdaje je uczniom za darmo to jest to ich problem. Nie mam sobie nic do zarzucenia - powiedziała dr Gabriela Olszowska.

W Małopolskim Kuratorium Oświaty również nie widzą problemu w doborze podręcznika. - Każda szkoła całkowicie niezależnie wybiera, z jakich książek będą uczyć się uczniowie. Nie ma zapisów prawnych, które zabraniałyby korzystania z podręczników tylko dlatego że dany nauczyciel jest ich autorem - powiedział Wincenty Janowiak, dyrektor Wydziału Nadzoru Pedagogicznego i Rozwoju Edukacji.

Dyrektor Janowiak dodał też, że w tej sytuacji nie widzi niczego dziwnego. Szkoła zapewniła bowiem alternatywę uczniom, którzy mieliby problemy z zakupem wskazanego podręcznika do języka polskiego.

Małgorzata Stuch

Marcin Warszawski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski