Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spór wokół "gruszki"

Katarzyna Hołuj
Rondo w śródmieściu ma kształt gruszki. I na razie jest bezimienne... .
Rondo w śródmieściu ma kształt gruszki. I na razie jest bezimienne... . Katarzyna Hołuj
Myślenice. Dobra i potrzebna inwestycja czy źle wydane pieniądze? Po dwóch latach śródmiejskie rondo nadal budzi skrajne emocje.

Wkrótce miną dwa lata, odkąd w śródmieściu oddano do użytku rondo. Jeszcze przez rozpoczęciem budowy budziło ono zastrzeżenia - od tych natury urbanistycznej, bo ingerowało w najstarszą miejską zabudowę, przez ekonomiczne (byli zwolennicy tańszego rozwiązania poprzez wytyczenie ruchu okrężnego w oparciu o istniejące drogi), na bezpieczeństwie skończywszy, bo obawiano się, że rondo ułatwi przejazd samochodom ciężarowym i ich ruch się zwiększy.

Niektórzy do dziś najchętniej zamykaliby oczy na widok ronda, ze względu na kształt zwanego "gruszką". Bo choć sadzi się tu kwiatki, to w oczy rzucają się barierki, jakby żywcem wyjęte z dróg szybkiego ruchu, nie pasujące do staromiejskiej zabudowy. Bardziej pragmatyczni mówią: - Estetycznie to może i razi, ale wiadomo, że bariery muszą spełniać pewne normy i nie wiem, czy był jakiś inny wybór niż te - mówi mieszkaniec osiedla 1000-lecia i dodaje, że tak czy tak, rondo oglądane z lotu ptaka dobrze się komponuje z otoczeniem.

Starosta Józef Tomal twierdzi, że choć od początku zdawał sobie sprawę z tego, że masywne bariery niezbyt będą tu pasować, to jednak wyboru nie było. - Najważniejsze jest to, że rondo upłynniło ruch - mówi starosta.

W tej kwestii opinie są zgodne. Policji, kierowcy i pasażerowie mówią, że rondo poprawiło płynność ruchu w tym miejscu. - Przyznam, że zanim je wybudowano byłem jego cichym oponentem - mówi ten sam mieszkaniec osiedla. - Nie dowierzałem, że usprawni ruch, ale teraz jestem pod wrażeniem. Pozytywnym.

- Jadąc od strony Bysiny już nie trzeba tak długo, jak kiedyś, czekać na przejazd - mówi Katarzyna Czepiel, sołtyska Bysiny. A radna miejska z Jasienicy Eleonora Lejda dodaje, że opinie, jakie zdarza jej się słyszeć od kierowców busów czy taksówkarzy są wyłącznie pozytywne.

Policja podkreśla, że poprawiło się bezpieczeństwo w tym miejscu. - Kolizji, nie mówiąc już o wypadkach jest zdecydowanie mniej niż przed przebudową - mówi asp. sztab. Szymon Sala. A Krzysztof Grzybek w Wydziału Ruchu Drogowego dodaje, że problemem jest kwestia właściwego sygnalizowania zamiaru opuszczenia ronda. - Kierowcy nie zawsze pamiętają o włączeniu kierunkowskazu - mówi policjant.

Ale słychać też inne głosy. - Co z tego, że poprawiła się płynność, skoro jednocześnie pogorszyło się bezpieczeństwo, nie wspominając już o zadymieniu i hałasie? - pyta Bogdan Sztabkowski, mieszkający przy ul. 3 Maja i od początku postulujący, aby zacząć od budowy obejścia zachodniego, bo ono, jak mówi, poprawiłoby sytuację "globalnie" a nie tylko "lokalnie".

Dziś uważa, że wydane na rondo pieniądze zostały źle skonsumowane, bo natężenie ruchu na ciągu z Myślenic do Sułkowic wzrosło, a nadal nie ma alternatywy. - Ciężkie auta mają otwartą drogę m.in. do kamieniołomu i betoniarni i mogą tędy legalnie jeździć. Jest zdecydowanie więcej aut ciężarowych niż było, jeżdżą przez całą noc, a o 4 nad ranem ich ruch się wzmaga - mówi Bogdan Sztabkowski.

Radna Lejda także uważa, że przez Jasienicę jeździ ich teraz więcej niż kiedyś. - Większy ruch to też większe niebezpieczeństwo, a brak u nas chodników, zarówno w kierunku Sułkowic jak i Myślenic- mówi.

W 2011 roku w wywiadzie dla Dziennika Polskiego starosta Józef Tomal mówił: "Rondo nie powstaje dla samochodów ciężarowych, ale dla ruchu osobowego. Tylko!", a o samochodach ciężarowych: "Więcej ich nie będzie. Będę temu przeciwny. Oczywiście, nie mogę zagwarantować, że nie przejedzie tędy jedna czy dwie ciężarówki więcej, ale na pewno nie będzie to masowe".

Po wybudowaniu ronda pojawiły się znaki ograniczające przejazd tędy samochodów cięższych niż 25 ton. Przeciwko temu zaprotestowali jednak przedsiębiorcy, którzy w Bysinie i Jasienicy prowadzą np. betoniarnie, kamieniołom czy tartaki. Argumentowali, że zatrudniają ludzi, że płacą podatki. Zagrozili blokadą zakopianki. Sprawa oparła się nawet o Kancelarię Premiera i znaki usunięto.

Dziś starosta mówi, że większość przedsiębiorców stosuje się do zawartego wtedy porozumienia, aby w miarę możliwości poruszali się poza godzinami szczytu.- Co miałem z nimi zrobić? Pozwolić na zamknięcie zakładów? Jakby była droga zachodnia, nie byłoby problemu - mówi starosta. Dodaje, że ma żal do radnych, (ale nie tylko), że kiedy w 2012 roku na sesji pojawili się przedsiębiorcy, nikt nie poparł jego argumentów.
Dziś przez rondo w centrum Myślenic i dalej przez Bysinę ciężarówką można przejechać spokojnie. Dalej są dwa mosty, których nośność wynosi 15 ton, ale one też zostaną przebudowane i wtedy już cała droga do Sułkowic będzie stała dla nich otworem.

Bezimienne rondo
W tym roku do Rady Miejskiej wpłynął wniosek o nazwanie ronda imieniem św. Jana Pawła II, poparty podpisami ponad 700 mieszkańców. W lipcu Rada Miejska uznała, że ta sprawa powinna zaczekać… do następnej kadencji. Mieszkańcy ponownie złożyli wniosek w sierpniu argumentując, że zbliża się rocznica wyboru Karola Wojtyły na papieża. Podczas ostatniej sesji radni większością głosów podtrzymali poprzednie stanowisko, bo .... zbyt blisko jest do wyborów.

- Skoro to oddolna inicjatywa mieszkańców, to dlaczego "zamrażać" tę decyzję? Jan Paweł II nie ma w Myślenicach do tej pory nawet ulicy - uważa Piotr Gofroń. Niektórzy jednak obawiają się, że znaleźliby się chętni do budowania na tym kapitału politycznego.

Są też wreszcie i tacy, którzy chcieliby nazwania ronda imieniem kogoś innego, na przykład Andrzeja Burzawy, zasłużonego strażaka i założyciela strażackiego klubu krwiodawców i dawców szpiku. Wśród radnych pojawiają się głosy, że papież Polak to postać zbyt wielka, aby jej imieniem nazywać rondo. Że jest już patronem dwóch myślenickich szkół i być może doczeka się pomnika na myślenickim Rynku. Autorzy wniosku odpowiadają, że nawet jeśli miałoby się tak stać, to w żaden sposób nie koliduje z ich wnioskiem, bo mógłby przecież mieć i rondo i pomnik.

Warto przypomnieć, że na początku kadencji radni nie kazali długo czekać pomysłowi nazwania ronda w ciągu ul. Piłsudskiego imieniem marszałka województwa Marka Nawary oraz wnioskiem o nadaniem miejsca przy starostwie imienia zmarłego starosty Stanisława Chorobika. Ostatnim rondem, jakie nazwali myśleniccy radni, było to przy moście osieczańskim. Nosi imię Lecha Kaczyńskiego. Ta decyzja wzbudziła kontrowersje i pewnie dlatego radni nie kwapią się teraz do "nazywania".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski