MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Sprawdzamy?

Redakcja
Już na drugi dzień po elekcji prezydenta, dzięki której w ciągu zaledwie czterech miesięcy będziemy mieli ich kolejno aż czterech, przy czym jednego nawet dwukrotnie, odezwały się głosy, że nadszedł czas sprawdzania przyrzeczeń poczynionych w czasie krótkiej, chwała Bogu, kampanii wyborczej.

Władysław A. Serczyk: ZNAD GRANICY

Właściwie jest w tych żądaniach sporo racji, chociaż z drugiej strony za wiele bym sobie po tym sprawdzaniu nie obiecywał.

Weźmy bowiem sprawę do załatwienia najprostszą: studentom przyrzeczono 50-procentową ulgę na przejazdy kolejami. Co jednak z tego, skoro za kilkadziesiąt godzin usłyszeliśmy, że do tego potrzebna jest ustawa. A jak z ustawami bywa, wiadomo. Najpierw trzeba ją napisać, potem jeszcze się pokłócić o niektóre jej sformułowania, zapisać w postaci projektu i przekazać do parlamentu. Tam musi się odleżeć, przedrzeć przez dyskusję w komisjach i na obradach plenarnych, by na koniec trafić do prezydenta, który ją wreszcie podpisać raczy.

Sądząc z tego, co dzieje się w ojczyźnie naszej, w tym czasie już koleje całkiem szlag trafi, a nie rozszabrowane jeszcze i nie sprzedane na złom szyny porastać będą trawą. Natomiast po pociągach pozostaną jeszcze liczniejsze niż dzisiaj spółki wraz z ich zadowolonymi z siebie dyrektorami oraz pięć wyremontowanych dworców, z którymi nie będzie wiadomo co zrobić. Obecni studenci albo wyjadą z kraju, albo też "załapią się" do przedsiębiorstw powstałych na gruzach komunikacji niegdyś państwowej, a Deutsch-Polnische Bahn uruchomi szybką kolej tranzytową z Berlina do Moskwy przez Warszawę. No, może też dodatkowo na trasie Berlin-Wrocław i Berlin-Szczecin.

Pora więc przypomnieć moją starą śpiewkę: na kolei nic nie zmienia się na lepsze. Wagony coraz brudniejsze, pociągi jeżdżą, kiedy chcą i pewne są tylko ich opóźnienia, a jedyny pozytywny wyjątek to schludny przyodziewek brygad konduktorskich zazwyczaj kryjących się przed pasażerami, by uniknąć podawania jakichkolwiek informacji o przyczynach wielominutowych postojów w szczerym polu. Szczytowym osiągnięciem jednego z polskich przewoźników jest sprzedawanie miejscówek na miejsca siedzące, których nie ma! To tak jakby LOT oferował rejsy dla pasażerów "na stojaka" za cenę normalnego biletu lotniczego.

Starsze pokolenie może powolutku zapomnieć o możliwości wyjazdu do dzieci, które los rzucił do bardziej oddalonych miejscowości. "Legitymacja seniora" uprawniająca niegdyś do zniżek we wszystkich pociągach, dzisiaj działa tylko w InterCity. Pozostał nam jeszcze pociąg do normalności. Ale ten także trudno zaspokoić...

Jednak mimo wszystko warto sprawdzać wywiązywanie się ze złożonych obietnic. Wprawdzie rozliczanie tego nic nie da, bo na miejsce starej przyjdzie kolejna ekipa pełna równie wartościowych obietnic, ale do tego jesteśmy przyzwyczajeni. Zwłaszcza ci starsi. Odporni na przeciwności losu przeżyjemy jeszcze wiele.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski