Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stan uwięzionej jaskółki

Redakcja
Stan Borys odwiedził Kraków, by w Piwnicy pod Baranami pokazać film o sobie zatytułowany „Wolność jak płomień”.

Wacław Krupiński: KULTURAŁKI

Zresztą kadry z Rynku Głównego pojawiają się w tej opowieści niejednokrotnie i czuje się, że artysta ma do tego miasta stosunek nieobojętny. Godzinny dokument w reżyserii Iwony Sadowskiej powstał przed trzema laty i choć zdobył nagrody na amerykańskich festiwalach, nie przetarło mu to szlaków na ekrany TVP.

72-letni Stan Borys to piosenkarz mej młodości; z jego „Anną” z repertuaru rzeszowskich Blackoutów, słuchaną jeszcze z pocztówki dźwiękowej, przeżyło się niejedną prywatkę i niejedno szczenięce uniesienie. Teraz artyście tak w filmie, jak i w czasie wieczoru w Krakowie, też towarzyszyła młodość blond Anny, acz i tak najważniejszy wydawał się być czarowny biały piesek Julka, który całe spotkanie z bohaterem filmu, już po pokazie, przesiedział grzecznie na krzesełku obok swego pana. Tak są nierozłączni.

Film przywołuje Rzeszów, gdzie artysta zaczynał swą karierę, niemniej stworzonych przez Tadeusza Nalepę Blackoutów ujmuje marginalnie, choć to w tym zespole Borys, wtedy jeszcze jako Stanisław Guzek, zaczął karierę. Cóż, rozstali się z Nalepą mało zgodnie, o czym ten opowiedział Wiesławowi Królikowskiemu w książce „Breakout absolutnie”. Dokument skupia się za to na Stana Borysa łaknieniu wolności, czyniąc z niej leitmotiv opowieści, co podkreśla słynna, wykonana przed 40 laty na festiwalu w Opolu, „Jaskółka uwięziona”. Ileż było o ów tekst sporów! Dziś to już osnuta mgłą nostalgii piękna piosenka i nikomu nie przeszkadzają meandry metafor autora, Kazimierza Szemiotha.

Obszernie dokumentuje też film niezmienną od czasów młodości artysty jego fascynację poezją; był jej utalentowanym i nagradzanym deklamatorem (oceniał go m.in. Mieczysław Kotlarczyk), potem interpretatorem jako wokalista, współtwórca spektakli, wreszcie – przed czterema laty – ogłosił zbiór swych wierszy „Co jest urokiem tego życia”. Nawet swój obecny zespół muzyczny nazwał Imię Jego 44. Norwid, także Tuwim, Asnyk, obecni są w repertuarze wokalisty od lat, tyle że te jego nagrania i płyty nie są już tak popularne, jak niegdyś Blackoutów czy późniejsze – z zespołem Bizony: „To ziemia”, „Spacer dziką plażą”, „Szukam przyjaciela”, „Wiatr od Klimczoka”. On już – jak mówił z piwnicznej scenki – nie chce być na listach przebojów.

Od dziesiątek lat uprawia jogę, medytuje, także gra w tenisa (o czym zabawnie mówi w filmie zaprzyjaźniony z wokalistą partner z kortu Marcin Daniec), chodzi na siłownię, co pozwala mu utrzymać nie tylko świetną formę wokalną (– Śpiewa tak dobrze, jak z playbacku – żartuje Daniec), ale i daje powierzchowność przeczącą dacie urodzenia.

W filmie nadto upozowany, ktoś mógłby wręcz powiedzieć, że z lekka nawiedzony, podczas rozmowy z widownią filmu zgrabnie opowiadał o swych doświadczeniach z USA, dokąd wyjechał w 1975 roku, a był w Polsce u szczytu popularności, o występach w klubach polonijnych, o dokonaniach poetycko-muzycznych i teatralnych – np. reżyseria i główna rola w sztuce poświęconej Norwidowi napisanej przez Tymoteusza Karpowicza czy rola w Black-stone Theatre w Chicago w sztuce Brechta „The Good Woman z of Setzuan” w reżyserii Josepha Slowika, do której Borys skomponował pięć songów. Była i teatralno-poetycka scena stworzona w Toronto przez pamiętaną z Krakowa Marię Nowotarską, wonczas teściową Borysa. Bo też, pamiętajmy, on, czysty samouk, właśnie od teatrów zaczynał swą aktywność artystyczną…

O emigracyjnym losie Borysa wiemy niewiele, bo choć od kilku lat przebywa głównie w kraju, przez radio i telewizję jest pomijany, jak wiele dawnych prawdziwych gwiazd. Fakt, że jest legendą, że jest wciąż twórczy i aktywny, że w przeciwieństwie do większości obecnych gwiazdek ma charyzmę i osobowość to dziś nie są atuty.

Cóż, jaskółka wciąż jest uwięziona – teraz omotana bylejakością i komercyjną tandetą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski