Stary Kleparz w nowej odsłonie

Dwukondygnacyjny pasaż od strony ul. św. Filipa oraz zadaszenie warstwą membranową całego placu - takie zmiany na targowisku planuje spółka Stary Kleparz. Inwestycja ma kosztować ponad 6 mln zł. Połowę tej kwoty władze spółki planują pozyskać z unijnej dotacji, a resztę ze środków własnych. Wniosek o warunki zabudowy czeka właśnie na rozpatrzenie w krakowskim magistracie (w tej części miasta nie obowiązuje plan miejscowy).

- Idziemy z duchem czasu. Chcemy, żeby targowisko było estetyczne - podkreśla Beata Dziadoń-Pitala z zarządu spółki Stary Kleparz. Najważniejszą zmianą będzie dwukondygnacyjny budynek przy wejściu na plac od strony ul. Filipa. - Na parterze zaplanowaliśmy sanitariaty oraz pasaż handlowy - wyjaśnia Beata Dziadoń-Pitala.

Tutaj spółka zarządzająca placem chce otworzyć punkty dla rzemieślników oraz sklep z krakowskimi pamiątkami. A całe drugie piętro budynku zostanie przeznaczone dla obsługi biurowej spółki Stary Kleparz (m.in. sala konferencyjna). Zmiany nie ominą również pozostałej części targowiska. - Cały teren placu zostanie zadaszony specjalną warstwą membranową - informuje Beata Dziadoń-Pitala. Podobne rozwiązania stosowane są m.in. przy zadaszeniu piłkarskich stadionów. Warstwy membranowe zostaną zawieszone na stalowej konstrukcji, która pojawi się po obu stronach targowiska.

- Jednocześnie nie planujemy przebudowy istniejących stoisk handlowych - zapewnia Beata Dziadoń-Pitala. Zgodę na zmiany musi wyrazić również magistracki Wydział Spraw Administracyjnych, bo właścicielem placu jest gmina Kraków. A projekt zmian powinien być zaopiniowany m.in. przez miejskiego plastyka.

Za powstanie koncepcji przebudowy placu odpowiada pracownia architektoniczna prof. Andrzeja Kadłuczki. Jednak Jan Janczykowski, wojewódzki konserwator zabytków, krytycznie odnosi się do planów przebudowy targowiska.

- Nie będzie mojej zgody na powstanie dwukondygnacyjnego budynku w tym miejscu. Stary Kleparz należy do układu urbanistycznego jako część Rynku Głównego - wskazuje Jan Janczykowski. Jego zdaniem na targowisku jest miejsce tylko na lekkie budynki w formie straganów.

Spółka zapewnia, że koncepcja przebudowy placu może się jeszcze zmienić. - Inwestycja na pewno nie rozpocznie się w sezonie letnim, kiedy mamy na targowisku najwięcej przedsiębiorców - komentuje Beata Dziadoń-Pitala. Oznacza to, że prace budowlane najwcześniej mogą rozpocząć się jesienią tego roku.

Jednak modernizacja targowiska stoi pod znakiem zapytania. Powodem są proponowane zmiany w organizacji ruchu w centrum Krakowa. Urzędnicy z Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu chcą, żeby na ul. Długiej i Filipa odbywał się ruch jednokierunkowy. Oznacza to, że wyjazd z targowiska będzie możliwy tylko z ul. Kurniki i dalej w ul. Pawią. - Klienci placu wpadną w korki i wyjazd ze Starego Kleparza zajmie im znacznie więcej czasu - martwi się Beata Dziadoń-Pitala. W odpowiedzi od urzędników ZIKiT usłyszała, że na plac targowy można przecież dostać się komunikacją miejską. - Większość klientów robi u nas większe zakupy, z którymi przecież nikt nie będzie jeździł autobusami i tramwajami - komentuje Beata Dziadoń-Pitala.

Władze spółki zarządzającej Starym Kleparzem mówią wprost: - Proponowane zmiany to nasze być albo nie być. Dlatego wraz z handlowcami z placu i okolicznymi sąsiadami, prowadzona jest akcja zbierania podpisów pod petycją o utrzymanie dotychczasowej organizacji ruchu przy Starym Kleparzu. Do tej pory udało się zebrać ponad 560 głosów poparcia. Petycja zostanie dziś złożona w siedzibie ZIKiT, czyli jeszcze przed zakończeniem konsultacji w sprawie zmian w centrum.