Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stawką tych derbów jest prymat w Europie

Jerzy [email protected]
Piłka nożna. Dziś w Lizbonie hiszpański finał Ligi Mistrzów. Dziś wieczorem w Lizbonie temperatura ma wynosić tylko 14 stopni Celsjusza, ale w finale LM Real Madryt – Atletico Madryt powinno być bardzo gorąco.

To będzie 59. finał Pucharu Europy (rozgrywanego od 1992 roku w formule Ligi Mistrzów). Real w decydujących starciach zagrał 13 razy, 9-krotnie zdobywając cenne trofeum. Atletico tylko raz wystąpiło w finale, nie sięgając po laury. „Królewscy” czekają na dziesiąty triumf w PE od 12 lat, a „Rojiblancos” na pierwszy od czterech dekad. Kto dziś wygra?

Real poprowadzi Carlo Ancelotti. To będzie jego szósty finał PE. Po dwa razy jako zawodnik (Milanu – 1989 i 1990) i trener (też Milanu – 2003 i 2007) zdobywał to trofeum. Po jednym razie musiał przełknąć gorycz porażki: w roli gracza (Romy – 1984; nie grał w finale z powodu kontuzji) i szkoleniowca (Milanu – 2005; pamiętny mecz z Liverpoolem i przegrane karne). Jeśli dziś jego drużyna wygra, Włoch wyrówna wynik Anglika Boba Paisleya, który trzy razy jako trener sięgnął po PE (z Liverpoolem – 1977, 1978, 1981).

Indywidualne osiągnięcie Włocha stoi jednak w cieniu drużynowego sukcesu jego ekipy.

– Wiemy, jak wielka odpowiedzialność na nas ciąży. Nie mamy na punkcie Ligi Mistrzów obsesji, ale na pewno finał jest dla nas niesamowitym zastrzykiem energii i motywacji – powiedział Ancelotti.

Prowadzący Atletico Diego Simeone też zna smak pucharowych zwycięstw. Jako gracz zdobył Puchar UEFA (z Interem – 1998) i Superpuchar Europy (z Lazio, 1999), jako trener wygrał Ligę Europejską i Superpuchar Europy (z Atletico, 2012).

O ile Ancelotti mówi, że finał nie ma faworyta, o tyle Simeone przyznaje, że jest nim Real.

– Jeśli rozegramy z nimi dziesięć meczów, to normalne, że przegramy osiem. Oczywiście, nie wychodzisz na mecz, by przegrać, ale taki jest futbol . Musimy być realistami. A rzeczywistość jest taka, że są od nas lepsi i mają większe szanse na zwycięstwo. Ale to nie oznacza, że zwyciężą – podkreślił Simeone.

Obaj szkoleniowcy nie zdradzają taktyki, jaką chcą przyjąć w finale, ale prognozują, jak może on przebiegać.

_– To spotkanie będzie się różniło od tych w Pucharze Króla i w lidze. To będzie otwarty finał. Dwie drużyny będą chciały wygrać, pokazując swoją jakość – _powiedział Ancelotti.

– Real ma lepszych piłkarzy pod względem indywidualnych umiejętności. My będziemy mieć ogromną motywację, a oni wielką żądzę zwycięstwa. Nie oznacza to, że u __nas jej zabraknie. Kluczową rolę odegra środek pola. Kto lepiej się tam zaprezentuje, ten wygra – ocenił Simeone.

Gdyby o wyniku meczu miał decydować stan kasy klubowej, Real wygrałby dziś w cuglach. Według raportu Deloitte „Football Money League”, w ubiegłym sezonie uzyskał 518,9 mln euro przychodów, podczas gdy Atletico „tylko” 120 mln euro (20. lokata na świecie).

Real od 9 lat zajmuje pierwsze miejsce na liście najbogatszych klubów piłkarskich, tymczasem Atletico do dziś płaci cenę za malwersacje finansowe sprzed lat, gdy rządził nim ekscentryczny Jesus Gil, skazany na 3,5 roku więzienia (zmarł w 2004 roku). W 2011 roku długi Atletico wynosiły 517 mln euro! Dzisiejszy ewentualny sukces tylko częściowo zmieni sytuację finansową klubu, który szuka różnych sposobów, by wzbogacić swój budżet. W ubiegłym roku sprzedał on Falcao do AS Monaco (za 60 mln euro). Obecny as drużyny Diego Costa ma przejść do Chelsea Londyn.

Wprawdzie (na szczęście) to nie pieniądze decydują o zwycięstwie, ale mają wielki wpływ na losy klubów. Były obrońca Realu Francisco Pavon zauważył: – Real awansuje do finału za rok, za dwa albo za pięć lat, a Atletico poczeka na to pewnie kolejne czterdzieści.

Kto może zostać bohaterem finału? Były świetny piłkarz m.in. FC Porto i Barcelony, Deco, powiedział, że może być nim as Realu Cristiano Ronaldo.

– Zespół Simeone jest prawdziwym monolitem. Oni dobrze się bronią i jeszcze lepiej kontratakują. Jednak uważam, że Cristiano Ronaldo może być decydujący. Jego talent i klasa mogą okazać się rozstrzygające w __jednej akcji – wyznał Deco.

W Realu nie zagrają Pepe (kontuzja) i Xabi Alonso (żółte kartki), a pod znakiem zapytania stoi występ Karima Benzemy (ostatni test ma przejść dzisiaj przed meczem).

W Atletico niewiadomą są występy Ardy Turana oraz Diego Costy (nie są w pełni sił po urazach).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski