Stół oddalił podwyżkę czynszów

Poseł Andrzej Duda Fot. Anna Kaczmarz

ROZMOWA. Poseł PiS ANDRZEJ DUDA odpowiada na nasze pytania.

- Jestem zadowolony, że rozmawia się o sprawach mieszkaniowych. To był pomysł, z którym zgłosili się do mnie przedstawiciele stowarzyszeń lokatorów. Osią tej inicjatywy były dwa problemy: niewykorzystanych gminnych pustostanów oraz drastycznych podwyżek czynszów, jakie planował prezydent Krakowa. Uznałem, że ta sprawa musi zostać przedyskutowana społecznie. Między innymi inicjatywa okrągłego stołu oddaliła podwyżkę czynszów. Teraz dyskusja toczy się na temat sytuacji lokatorów prywatnych kamienic. To też jest ogromny problem.

- Jakie Pan widzi rozwiązanie dla trudnej sytuacji mieszkalnictwa?

- Na dłuższą metę rozwiązaniem tej sytuacji może być wyłącznie państwowy program pomocy samorządom w realizacji budownictwa komunalnego. W obecnej sytuacji samorządy nie podołają temu problemowi. Oprócz programów, pomagających ludziom młodym w zakupie mieszkania, powinny być programy, które pozwalają samorządom realizować budownictwo komunalne, czynszowe. W rozwiniętej wersji ten program mógłby prowadzić do realizacji mieszkań o różnych standardach. W ten sposób miasto miałoby lokale socjalne, ale również takie, na których mogłoby zarabiać. Trzeba zmienić też przepisy, które zdecydowanie ułatwiają eksmisję na bruk. Tak nie może być. Skoro pogarsza się sytuacja gospodarcza w kraju, portfele Polaków stają się coraz cieńsze nie możemy się stać krajem trzeciego świata, gdzie ludzie będą mieszkali w lepiankach i domach z kartonów.

- Krakowski problem mieszkaniowy ze względu na stan prawny budynków jest szczególny?

- Od kolegów posłów słyszę, że występuje on praktycznie wszędzie, w każdej gminie. Im jest większa, tym problem jest większy. W samym Krakowie pierwszym krokiem, jaki powinien być wykonany, jest weryfikacja dużej bazy pustostanów. Oczywiście, część z nich jest nieobjęta ze względu na sprawy własnościowe. Trzeba to zbadać. Powinna zostać powołana komisja z udziałem strony społecznej, która zweryfikowałaby sytuację. To jest coś, co można zrobić już dziś. Sytuacja finansowa gminy jest trudna i gdyby lokale, które stoją puste i muszą być utrzymywane przez gminę, zostały objęte przez lokatorów, byłoby to tylko z korzyścią dla miasta. Mieszkania gminne się zwalniają i pozostaje kwestia sprawnego obrotu nimi.

Rozmawiał: PIOTR TYMCZAK