Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stowarzyszenie listy pisze

Redakcja
Starostwo czeka na decyzję środowiskową burmistrza, która otworzy drogę do działań związanych z przygotowaniem do remontu ulicy Leśnej, która ma być tymczasowym zjazdem z autostrady.

BRZESKO. Starostwo może stracić szansę na wyremontowanie ulicy Leśnej

Władze powiatu podpisały już z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad porozumienie na mocy którego Generalna przekaże 11,5 miliona na realizację inwestycji, 2 miliony dołożyć ma starostwo.

Tymczasem Stowarzyszenie Mieszkańców Ziemi "Kopaliny" robi wszystko, aby do remontu Leśnej nie dopuścić. Przede wszystkim próbuje przedłużyć procedury związane z wydaniem decyzji środowiskowej. Działacze stowarzyszenia piszą listy do Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska, Sanepidu, GDDKiA i wielu innych instytucji.

- Członkowie stowarzyszenia wnoszą uwagi do wniosku o wydanie decyzji środowiskowej. Większość z tych pism trafia do Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska, ten każde z tych pism musi rozważyć, czy te roszczenia i uwagi są słuszne. Kolejne, nawet niesłuszne i nie merytoryczne wnioski wydłużają procedurę. W związku z tym obawiam się, że nie dostaniemy decyzji środowiskowej na czas - denerwuje się starosta Andrzej Potępa.

W porozumieniu dotyczącym remontu ulicy Leśnej znajduje się zapis mówiący o tym, że tymczasowy zjazd ma być gotowy w momencie oddania do użytku odcinka autostrady na trasie Szarów-Brzesko.

- Jeżeli zatem procedura będzie się wydłużać i nie dostaniemy na czas decyzji środowiskowej od burmistrza, wówczas Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad może nam powiedzieć, że nie jest już zainteresowana wykonaniem remontu Leśnej, bo po co wydawać tyle pieniędzy, skoro już trwają przygotowania do budowy zjazdu docelowego - dodaje starosta. -Aby ze wszystkim zdążyć w wymaganych terminach, prawomocną decyzję starostwo musi mieć najpóźniej do stycznia, prace powinny się rozpocząć na przełomie kwietnia i maja.

Prezesem Stowarzyszenia Mieszkańców Ziemi "Kopaliny" jest Władysława Migda, nie chce rozmawiać na temat, ilu członków ono liczy, bowiem, jak twierdzi, są to ich wewnętrzne sprawy. Nie chciała także mówić o statucie. U powiatowego inspektora ds. programowania, rozwoju i funduszy unijnych, Beaty Mrówki dowiedzieliśmy się, że Stowarzyszenie Mieszkańców Ziemi "Kopaliny" jest stowarzyszeniem zwykłym, nieposiadającym osobowości prawnej, a w jego skład wchodzi 26 osób.

- Ludzie przez lata byli okłamywani, że zjazd będzie przebiegał inną drogą, teraz okazuje się, że będzie to ulica Leśna - mówi pani prezes.

I są to jedyne informacje, jakie udało nam się od niej uzyskać. O wiele więcej dowiedzieliśmy się natomiast z pism, jakie w ostatnim czasie trafiły do urzędu. Treść jednego z nich jest protestem przeciwko planowanemu przedsięwzięciu.

"Ulica Leśna leżąca wśród osiedli mieszkaniowych nadal winna pozostać ulicą miejską. Stowarzyszenie nie wyraża zgody na zmianę praznaczenia ulicy. Stowarzyszenie wnosi o wyprowadzenie z ulicy Leśnej, w niezwłocznym terminie, ciężkich pojazdów samochodowych, nielegalnie wprowadzonych i naprawę jej zniszczonej nawierzchni".

W kolejnym piśmie stowarzyszenie utrzymuje, że we wniosku o wydanie decyzji środowiskowej znajdują się błędy. Chodzi o to, że określenie przedsięwzięcia jako "przebudowa drogi powiatowej" jest niezgodna z zamierzeniami inwestora. "Z załączonej do wniosku "karty" przedsięwzięcia jednoznacznie wynika, iż zamierzona inwestycja drogowa nie będzie się mieścić w dotychczasowych granicach pasa drogowego ulicy Leśnej, lecz będzie obejmować sąsiednie działki prywatnych właścicieli" - piszą działacze stowarzyszenia do Urzędu Miejskiego.
Ich zdaniem powyższa okoliczność jest sprzeczna z prawem budowlanym, które wyjaśnia, że "przebudowa drogi" polega na wykonywaniu prac budowlanych mieszczących się w tym samym pasie drogowym. "Z treści "karty" wynika również, że inwestor planuje całkowitą rozbiórkę istniejącej nawierzchni drogi oraz jej budowę od podstaw.

Oznacza to, że zamiarem inwestora jest budowa nowej drogi, z nowymi, wyższymi parametrami, lecz zamiar ten ukrywa pod wadliwą nazwą "przebudowa drogi". Przy zamiarze budowy drogi inwestor jest prawem zobligowany do sporządzenia innej dokumentacji".

I na tym bynajmniej stowarzyszenie nie poprzestało. Interesy powiatu w sprawie remontu Leśnej reprezentuje pełnomocnik z Rzeszowa. W ostatni piątek do Urzędu Miejskiego w Brzesku wpłynęło pismo z komendy miejskiej z Rzeszowa, w którym funkcjonariusze zwracają się z prośbą o przesłanie akt sprawy dotyczącej wydania decyzji środowiskowej.

"Komenda, na zlecenie tamtejszej Prokuratury, prowadzi postępowanie sprawdzające w sprawie poświadczenia nieprawdy przez pełnomocnika powiatu w dokumentach urzędowych o znaczeniu prawnym, tj. o czyn z art. 271 paragraf 1 kodeksu karnego".

- Argumenty podnoszone przez stowarzyszenie przestają być racjonalne - twierdzi Andrzej Potępa. - Cała ich działalność polega głównie na tym, że opóźnić ma rozpoczęcie prac remontowych. Dziesiątki uwag mieszkańców, których posesje stoją przy Leśnej i kilku ulicach sąsiednich uwzględnione zostały w projekcie przebudowy. Dlatego właśnie będzie on tak dużo kosztował, bowiem ilość montowanych przy drodze ilość urządzeń technicznych, które chronić mają mieszkańców i ułatwiać im życie jest ogromna. Będą ekrany, chodniki, światła, zatoczki autobusowe - wszystko, czego życzyli sobie ludzie.

Do działaczy Stowarzyszenia Mieszkańców Ziemi "Kopaliny" nie trafia także argument, że de facto zjazd ulicą Leśną funkcjonować będzie zaledwie kilka miesięcy. Wybudowany zostanie kolejny odcinek autostrady i ruch pójdzie dalej. A nowoczesna droga zostanie i długie, długie lata służyć będzie mieszkańcom.

- Nie chciałbym być złym prorokiem, ale obawiam się, że pieniądze przepadną, drogi się nie wyremontuje, a potem będzie krzyk, bo droga się rozsypuje, nie ma chodników i tym podobne - mówi przewodniczący zarządu osiedla Jagiełły-Kopaliny. Edward Knaga. - Uważam, że wydając decyzję środowiskową burmistrz powinien wziąć pod uwagę tylko opinię tych mieszkańców, których domy stoją w pasie bezpośrednio sąsiadującym z Leśną.

- Postępowanie w sprawie wydania decyzji środowiskowej jest z reguły trudne - przyznaje naczelni Wydziału Infrastruktury Technicznej i Komunalnej, Bogdan Dobranowski. - Wystąpiliśmy do Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska o opinię, czy konieczny jest raport o oddziaływaniu inwestycji na środowisko. Kiedy okazało się, że należy go wykonać, zobowiązaliśmy do tego inwestora. Raport trafił już do RDOŚ i do Sanepidu. Po uzyskaniu uzgodnień będziemy informować mieszkańców o tym, że będą mieć do wglądu kompletną dokumentację w tej sprawie. Jeżeli nie będzie sprzeciwów, wydamy decyzję.
Naczelnik Dobranowski potwierdza, że przychodzą pisma od stowarzyszenia "Kopaliny".

- Wezwaliśmy stowarzyszenie do przedłożenia statutu, musimy bowiem sprawdzić, co jest przedmiotem jego działalności - dodaje. - Po uzupełnieniu dokumentacji zdecydujemy, czy możemy je uznać za stronę w postępowaniu o wydanie decyzji.

- Byłoby niepowetowaną stratą, zarówno materialną, jak i moralną, gdyby okazało się, że stracimy pieniądze na remont ulicy Leśnej - dopowiada starosta, Andrzej Potępa.

Zofia Sitarz

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski