Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stówka dała „Miśkowi” cztery miesiące wolności

Marcin Banasik
Marcin Banasik
Przestępczość. Paweł M., ps. Misiek sam zgłosił się do odbycia kary więzienia za kradzież maczet. Kilka miesięcy ukrywania się przed wymiarem sprawiedliwości było opłacalne. Zamiast 5 miesięcy za kratami spędzi tylko 30 dni.

Najbardziej znany kibol Wisły Kraków i nieformalny przywódca Sharksów dobrowolnie oddał się w środę w ręce funkcjonariuszy służby więziennej zakładu karnego w Nowym Sączu.

Pawła M. przed 5-miesięczną odsiadką uratował... wzrost płacy minimalnej.

W ubiegłym roku najniższa pensja wynosiła 1750 zł, od 1 stycznia podniosła się o 100 zł. Wzrost najniższych zarobków sprawił, że kradzież maczet wartych ok. 440 zł - za co „Misiek” został skazany przez sąd - przekwalifikowano z przestępstwa na wykroczenie. W świetle przepisów wykroczeniem jest kradzież mienia o wartości do kwoty jednej czwartej wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę. W praktyce oznacza to, że kara za wykroczenie jest o wiele niższa niż za przestępstwo.

„Misiek” został prawomocnie skazany w lutym 2015 r. Nakaz doprowadzenia go do więzienia sąd wydał latem ub. roku. Stało się to, gdy Paweł M. przebywał jeszcze w areszcie w Goeteborgu. Trafił tam 23 lipca 2015 r., w dniu meczu zaprzyjaźnionego z Wisłą Śląska Wrocław z IFK Goeteborg. „Misiek” brał udział w bójce i zdemolowaniu pubu.

W szwedzkim areszcie miał zostać do 29 września. Jednak miejscowy sąd zwolnił go po odbyciu części kary ze względu na dobre sprawowanie. Faktem jest, że polska policja zwróciła się wtedy do Interpolu z pytaniem, kiedy dokładnie „Misiek” zakończy odsiadkę. Problem w tym, że odpowiedź nadeszła, kiedy Paweł M. był już na wolności.

Policjanci nie zastali go w domu, więc ogłosili poszukiwania. W praktyce oznaczało to wpisanie go na listę poszukiwanych, liczącą setki nazwisk. Dopiero gdy pod koniec września nagłośniliśmy sprawę, szefowie małopolskiej policji nadali sprawie najwyższy priorytet. Jednak było już za późno. „Misiek” uciekł do Włoch.

O Pawle M. stało się głośno w 1997 r., kiedy podczas meczu Wisły z Parmą rzucił nożem w głowę włoskiego piłkarza Dino Baggio. Odsiedział za to 6 lat. A drużyna z Krakowa została wykluczona na rok z rozgrywek europejskich.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski