Mariusz Lasota, trener Orła: - Nie ukrywam, że strata punktów na własnym boisku jest bolesna. Przed spotkaniem wiedziałem, że będzie to taki mecz, w którym kto strzeli bramkę, ten wygra. Beskidy są zespołem o zbliżonym do nas poziomie, udało im się zdobyć gola i zdobyli komplet punktów. Moim zdaniem uczynili to po ewidentnym błędzie sędziego. Ja osobiście nie zinterpretowałbym wejścia gracza z Andrychowa jako gry ciałem. Po przerwie zmieniliśmy trochę ustawienie i styl gry. Osiągnęliśmy bardzo dużą przewagę, jednak w decydujących momentach zabrakło szczęścia. Stworzyliśmy sobie dwie, trzy dogodne sytuacje, po których powinny paść gole, a tak straciliśmy bardzo ważne punkty. Po raz kolejny powtarzam, że mamy ogromne kłopoty kadrowe. W przerwie letniej opuściło nas prawie dziesięciu graczy, zaś następcy póki co nie podołali trudnemu zadaniu ich zastąpienia. Wiadomo, że mamy taki, a nie inny skład. Czeka nas zatem ciężka walka o utrzymanie. Maciej Pytka
Orzeł Dębno - Beskidy Andrychów (0-1)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!