Ks. Jacek WIOSNA Stryczek: WIOSNA BIZNESU
Zacznijmy od rodziców. Mam przed oczyma wielu z nich, przychodzących do szkoły z pretensjami. Ich problemem były wymagania stawiane dzieciom. Ponieważ przez długi czas kuratorium patrzyło na szkoły przede wszystkich pod kątem tego, czy nie ma w nich problemów, dyrektorzy i nauczyciele dla świętego spokoju ustępowali agresywnym rodzicom.
Powstała wręcz idea parasola ochronnego wokół agresywnych rodziców i dzieci. Do ogółu informacje o tak destrukcyjnej zmianie w szkole dociera w sytuacjach skandali, ataków uczniów na nauczycieli, na innych uczniów. To właśnie dla tych awanturujących się rodziców obniżono poziom w wielu szkołach.
Przyglądałem się temu przez lata. Słuchałem również rodziców. Tych agresywnych i tych, którzy nie poczuwali się, by chronić swoje dzieci przed dominacją destrukcji w szkołach. Nawet znajomi rodzice z wykształceniem pedagogicznym uważali, że szkołę trzeba po prostu przetrwać. W praktyce jednak destrukcyjne gwiazdy w klasach pociągały innych, powstała atmosfera ogólnej głupawki.
Właśnie to pokolenie wchodzi teraz na rynek pracy. Wielu z tych młodych ludzi marnowało czas i nauczyło się, że świat się kręci wokół nich. Że nie wolno im stawiać wymagań, a oni mogą wymagać od innych. Że im się należy, a głupota przysparza popularności. Dlatego nie rozumiem całego tego larum wokół młodych ludzi.
Ci, którzy byli nauczeni ciężko pracować, pracują. Jestem tego prawie pewien. A sam nie przyjąłem do pracy wielu absolwentów, którzy mieli wymagania, ale prawie nic do dania. Rozumiem jednak, że przed nimi ciężki czas, by nauczyć się, że życie to nie głupawa szkoła, ale cała masa wyzwań.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?