Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Straty są nieuniknione i dla Polski, i dla Rosji

Marian Cholewiński
Archiwum
Gospodarka. Naszych dostawców żywności mają zastąpić inni - z Brazylii, Nowej Zelandii i Argentyny

Premier Rosji Dmitrij Miedwiediew ogłosił, że jego kraj wprowadza zakaz importu owoców, warzyw, mięsa, drobiu, ryb, mleka i nabiału z UE, Stanów Zjednoczonych, Australii, Kanady i Norwegii. W ten sposób Rosja odpowiedziała na sankcje zastosowane wobec niej przez Zachód w związku z rolą Moskwy w konflikcie na Ukrainie.

PRZECZYTAJ NASZ KOMENTARZ: Na wojnie zawsze są ofiary. Handlowej też

Odbije się to, co oczywiste, niekorzystnie na polskiej gospodarce. Ta decyzja będzie miała negatywny wpływ także na rynek rosyjski.

Liczymy straty
Z zestawienia przygotowanego przez agencję Reuters wynika, że głównymi dostawcami żywności na rosyjski rynek w roku ubiegłym były: Białoruś (wartość eksportu 2,74 mld dol.), Brazylia (2,41 mld dol.) i Ukraina (1,99 mld dol.). Na czwartym miejscu są Niemcy, których eksport żywności do Rosji sięgnął w zeszłym roku 1,83 mld dol.

Polska, za Turcją i Chinami, zajmuje siódme miejsce. Jednak biorąc pod uwagę państwa UE jest to miejsce drugie. Nasz eksport żywności do Rosji w 2013 roku wyniósł 1,55 mld dolarów.

Wprowadzone embargo odbije się niewątpliwie na polskiej gospodarce. - Lekko licząc, oznacza to spowolnienie tegorocznego wzrostu gospodarczego Polski z prognozowanych wstępnie 3,5 do 3 procent - tłumaczy Maciej Jędrzejak, szef Saxo Banku w Polsce.

W opinii części innych specjalistów to niedoszacowane prognozy. Tak też uważa wicepremier Janusz Piechociński, według którego kryzys za naszą wschodnią granicą obniży wzrost polskiego PKB o 0,6-0,7 pkt proc.

- W obecnych warunkach, czyli jeśli nie dojdzie do rozszerzenia rosyjskich sankcji, spadek sięgnie co najmniej 1 punktu procentowego - mówi nam Janusz Szewczak, główny ekonomista SKOK. Bierze on pod uwagę nie tylko sprzedaż polskich towarów do Rosji, ale też do innych krajów Wspólnoty Niepodległych Państw.

Rosja też straci
Nie da się jednak ukryć, że rosyjskie sankcje gospodarcze uderzą również w rynek wewnętrzny samej Rosji.

Światowy rynek żywnościowy był do tej pory w miarę ustabilizowany. Zmiana kierunku importu, praktycznie z dnia na dzień, nie będzie całkiem prosta dla rosyjskich dostawców żywności. Spowoduje to niewątpliwie wzrost cen.

Już teraz rosyjskie Ministerstwo Finansów i Bank Centralny alarmują, iż wprowadzane dotychczas zakazy importu żywności rozkręciły inflację powyżej rządowych prognoz. Jak przewiduje rosyjski bank inwestycyjny VTB Capital, prawie jedna trzecia tegorocznego wzrostu inflacji, planowanego na 7,5 proc., będzie skutkiem zakazów importowych. Jednak, jak poinformował rosyjski urząd statystyczny Rosstat od stycznia do maja ceny żywności w Rosji wzrosły już o 7,1 proc. Prognoza mówiąca o rocznej inflacji, która ma wynieść 7,5 proc., wydaje się być mocno niedoszacowana.

Ślepy zaułek
Dmitrij Miedwiediew otwarcie przyznał, że sankcje to ślepy zaułek i tak naprawdę nikomu nie są potrzebne.

- Rosja musiała jednak podjąć kroki odwetowe po nałożeniu na nią sankcji przez kraje zachodnie - stwierdził premier Rosji. Zapomniał jednak powiedzieć, że obecna "wojna na sankcje" jest wynikiem rosyjskiej ingerencji na Ukrainie.

Miedwiediew dodał też, niejako na pocieszenie, że obecna sytuacja stwarza rosyjskiej gospodarce szansę na większe uniezależnienie się od importu. Już wcześniej prezydent Władimir Putin sygnalizował, że rosyjskie uzależnienie od zachodniej żywności stanowi słaby punkt, który nie może być już dłużej tolerowany w czasach ostrej walki geopolitycznej.

- Rosja nie jest w stanie poradzić sobie bez importu żywności - uważa Andrzej Kowalski, szef Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. Dobrej myśli jest natomiast rosyjski minister rolnictwa Nikołaj Fiodorow. Poinformował on, że Rosja zamierza zwiększyć import mięsa z Brazylii i serów z Nowej Zelandii. Na liście ewentualnych dostawców żywności znajdzie się też Argentyna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski