– Jeśli stanie się coś złego, straż pożarna będzie mieć problemy z szybkim dojazdem do nas – obawia się Anna Kurek, dyrektorka Szkoły Podstawowej nr 155. Drogę dojazdową do tej placówki Spółdzielnia Mieszkaniowa „Czyżyny” zagrodziła betonowymi słupkami.
Władze spółdzielni nie widzą w tym jednak problemu. – To tylko jedna z dróg dojazdowych do szkoły – zauważa Maciej Włodarczyk, wiceprezes SM „Czyżyny”.
Kłopot w tym, że na drugiej drodze, która prowadzi do SP nr 155, znajduje się parking. Zwykle jest on całkowicie zastawiony samochodami. Nie ma więc szans na to, że przeciśnie się tamtędy – wcale przecież niemały – wóz straży pożarnej.
– Ten problem dotyczy zresztą wszystkich większych samochodów. Kłopoty z dojazdem mają również auta dostawcze, które dowożą jedzenie do stołówki szkolnej – mówi Anna Kurek.
Maciej Włodarczyk tłumaczy, że decyzję o postawieniu słupków podjęto na wniosek mieszkańców bloku nr 19. Przeszkadzało im to, że pod ich budynkiem jeździ zbyt dużo samochodów. Na zebraniu spółdzielni w tej sprawie pojawiały się nawet sugestie, aby zablokować słupkami także drugą drogę dojazdową do szkoły, prowadzącą przez parking.
– Dla mnie takie postulaty są kuriozalne, ponieważ do tej szkoły chodzą także dzieci mieszkańców spółdzielni „Czyżyny”. Są to więc działania podjęte przeciwko bezpieczeństwu własnych lokatorów – uważa Anna Kurek. I dodaje, że pod pismem do władz spółdzielni o usunięcie słupków podpisało się już około 300 osób.
Wojciech Krzysztonek, radny miejski, a jednocześnie były przewodniczący Rady Dzielnicy XIV Czyżyny, jest oburzony decyzją władz spółdzielni. – Taka sytuacja stwarza zagrożenie życia dla prawie 600 dzieci ze szkoły i dla pracowników. Strach pomyśleć, co by się działo, gdyby w budynku doszło do pożaru – mówi Wojciech Krzysztonek.
Kontrowersyjne słupki zostały zamontowane przez SM „Czyżyny” na początku grudnia ubiegłego roku. Od tego czasu radni dzielnicy apelowali do władz spółdzielni o przekazanie tej drogi gminie. Nie przyniosło to jednak efektu. Wojciech Krzysztonek zwrócił się więc do prezydenta Krakowa Jacka Majchrowskiego z apelem o zapewnienie dojazdu do szkoły.
Prezydent – w odpowiedzi na interpelację Wojciecha Krzysztonka – poinformował, że rozpoczęły się rozmowy z władzami spółdzielni w sprawie rozwiązania tego problemu. Wstępnie urzędnicy miejscy zaproponowali, że gmina mogłaby płacić część kosztów utrzymania tej drogi, ale pod warunkiem że zostaną z niej usunięte słupki.
– Nasza spółdzielnia nie złamała prawa. Nie mamy zamiaru pozbawiać szkoły drogi dojazdowej. Straż może tam dotrzeć także w inny sposób – twierdzi Maciej Włodarczyk.
Jednak według dyrektorki SP nr 155 w razie zagrożenia strażacy mogliby dojechać do szkoły, jedynie korzystając ze ścieżek pieszych. – W XXI wieku powinno być jednak standardem, że do szkoły prowadzi normalna droga przeciwpożarowa – denerwuje się Anna Kurek.
Rzecznik małopolskiej straży pożarnej Sebastian Woźniak tłumaczy, że w przypadkach ekstremalnych straż będzie sobie musiała poradzić.
– Możemy wyłamać szlabany, wyciąć blokady, przejechać przez trawniki. Wydłuży to jednak akcję ratunkową – przyznaje Sebastian Woźniak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?