Przypomnijmy, że kobietę ostatni raz widziano w okolicach Szpitala im. Babińskiego, gdzie się leczyła. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że cierpi na schizofrenię. Do dziś kobieta nie wróciła do domu i nie skontaktowała się z rodziną.
- Przed południem otrzymaliśmy sygnał, że ktoś widział zaginioną w okolicy Zalewu Nowohuckiego. Kobieta podobno dziwnie się zachowywała, a potem gdzieś zniknęła - relacjonuje Jacek Ambrożkiewicz, rzecznik krakowskiej szkoły aspirantów PSP w Nowej Hucie. Istniało ryzyko, że kobieta utonęła. Na miejscu od razu pojawili się płetwonurkowie i przy pomocy sonaru badali dno zbiornika aż do zmroku. Nie natrafili jednak na ślad mieszkanki Bochni.
Na policji dowiedzieliśmy się, że na dnie Zalewu Nowohuckiego strażacy poszukiwali zaginionej Agnieszki Miękini. - Po informacji w mediach mamy bardzo duży odzew, dostajemy kolejne sygnały o tym, gdzie była widziana – mówi Katarzyna Cisło z małopolskiej policji. - Sprawdzamy każdą z podanych nam lokalizacji, a także schroniska czy noclegownie – dodaje.
Na razie zaginionej kobiety nie odnaleziono. Przypomnijmy, że w dniu, kiedy była widziana po raz ostatni (3 listopada) Agnieszka Miękinia ubrana była w czarną kurtkę, popielate spodnie leginsy i brązowe, sznurowane buty. Kobieta ma 163 cm wzrostu i waży około 80 kg, jest tęgiej budowy ciała i ma ciemne sięgające do ramion włosy. Brakuje jej też dwóch przednich zębów. Wszyscy, którzy mają jakiekolwiek informacje o zaginionej, proszeni są o kontakt z policją pod nr. tel. 12 61-52-916, 12 61-52-109 lub 997.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?