Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strefa pobożnych życzeń

Magdalena Balicka
Z 328 hektarów planowanej strefy gospodarczej aż 120 należy do Lasów Państwowych. Te twierdzą, że nie będzie zgody na wycinkę i że gmina o tym nie rozmawiała z nimi wcześniej.
Z 328 hektarów planowanej strefy gospodarczej aż 120 należy do Lasów Państwowych. Te twierdzą, że nie będzie zgody na wycinkę i że gmina o tym nie rozmawiała z nimi wcześniej. INFOGRAFIKA ELŻBIETA RZYCZNIAK
Chrzanów. Gmina Chrzanów chwali się planami nowej strefy gospodarczej z tysiącami miejsc pracy. Tymczasem Lasy Państwowe, na których terenie miałaby powstać, nic nie wiedzą o nowych inwestycjach.

Mieszkańcy Chrzanowa i Libiąża zdążyli już uwierzyć, że ich gminy wybudują w ciągu najbliższych miesięcy największą w regionie strefę gospodarczą.

Według obietnic obu burmistrzów miała dać kilka tysięcy nowych miejsc pracy. Wizualizację inwestycji burmistrz Chrzanowa udostępnił nam we wrześniu ubiegłego roku chwaląc się planami rozwoju miasta.

Okazuje się jednak, że powstanie strefy jest mało realne, bo teren, na którym przewidziano jej budowę, w znacznej części należy do Lasów Państwowych, a te – wbrew zapewnieniom burmistrza – nie zamierzają zgadzać się na wycięcie drzew.

Śmiałe wizje bez pokrycia
Chrzanowsko-Libiąska Strefa Przemysłowo-Usługowa według planów miała zajmować obszar o powierzchni 328 ha, z czego 50,3 ha leży na terenie gminy Libiąż, natomiast pozostała część znajduje się w gminie Chrzanów. Są już tam dwa ośrodki przemysłowe„Fablok” i „Kroczymiech”.

Pieniądze potrzebne na rozbudowę strefy, kilkadziesiąt milionów złotych, burmistrzowie zamierzali pozyskać z Unii w ramach programu operacyjnego na lata 2014-2020. Strefa miała być większa od tej w Zatorze, która leży na 40 hektarach, i Trzebini (42 ha). Aż 120 hektarów planowanych pod strefę stanowią lasy.

_– Jesteśmy na etapie przygotowywania planu zagospodarowania przestrzennego dla inwestycji. Mamy wstępną zgodę Lasów Państwowych na to zadanie – _przekonywał w poniedziałek Ryszard Kosowski, burmistrz Chrzanowa. Dodał, że mając już opracowane plany w rękach, będzie starał się dopiąć formalności z Lasami Państwowymi i w zamian za pozwolenie na wycinkę 120 hektarów drzew zasadzi nowe w innym miejscu.

Przyłapany na kłamstwie?
Tymczasem naszym reporterom udało się ustalić, że to nieprawda.

Krzysztof Chojecki, rzecznik Lasów Państwowych z siedzibą w Katowicach, którym podlega chrzanowskie nadleśnictwo, mówi wprost: – Żadna informacja o planach wycięcia drzew w powiecie chrzanowskim do __nas nie dotarła.

_– Co więcej – wycinka na taką skalę w ogóle nie wchodzi w grę – _zaznacza Chojecki. Podkreśla też, że jedyną możliwością na taką zgodę jest przekazanie przez gminę, która stara się o wycięcie lasów, innych zalesionych już terenów, i to w dodatku przewyższających wartością te, które zamierza wyciąć. _– O zalesieniu innego terenu nowymi drzewkami w ogóle nie ma mowy – _zaznacza.

O planach budowy strefy w Chrzanowie i Libiążu nic nie wie też nadleśniczy z Chrzanowa Andrzej Berkowski. _– O pomyśle burmistrza przeczytałem w prasie. Nikt nie zgłaszał się jednak do nas z prośbą o opinię w tej sprawie – _zaznacza nadleśniczy Berkowski.

Chrzanowianie czują się oszukani. Uważają, że plany budowy strefy to nic innego, jak kiełbasa przedwyborcza. _– Burmistrz już nam obiecywał kilka lat temu nowe miasto w Balinie pod Chrzanowem. Twierdził, że jest arabski szejk, który wykupi tereny i __zbuduje luksusowe hotele tam, gdzie dziś jest wysypisko odpadów. Też pokazywał piękne plany. Tymczasem okazało się to jedną wielką bujdą – _wspomina rozgoryczony Mirosław Ludwiczek z Chrzanowa. W nową strefę też nie wierzy. Na razie opracowanie planów budowy strefy kosztowało gminę Chrzanów 57 tys. 810 złotych.

Burmistrz Ryszard Kosowski zapewnia, że naprawdę rozmawiał z Lasami Państwowymi i mocno wierzy w powodzenie inwestycji. _– Będę walczył o tę strefę i nowe miejsca pracy – _deklaruje.

Nie wierzę w powstanie tej strefy

Rozmowa ze Stefanem Adamczykiem, szefem Chrzanowskiej Izby Gospodarczej
– Wierzy Pan w powstanie chrzanowsko–libiąskiej strefy usługowej?
– Nie wierzę. Lasy Państwowe nigdy nie zgodzą się na wycięcie tylu hektarów drzew. To nierealne. Znam wielu przedsiębiorców, którzy nie otrzymali zgody na wycięcie kilkudziesięciu drzew. Znam też takich, którzy nie mogą uzyskać zgody na wycięcie prywatnego lasu. To bardzo skomplikowane i kosztowne procedury, a Lasy Państwowe są bardzo restrykcyjne.

– Widziałby Pan inne miejsce na powstanie takiej strefy w Chrzanowie?
– Chrzanów wiele lat temu przespał okres, w którym można było wykupić grunty pod strefę. Chodzi o teren od Balina, w którym zrobiono wysypisko śmieci po wjazd do Jaworzna, który uniezależniłby nas od autostrady aż po Miechów w Trzebini. To wielki teren, który od lat mógł już służyć przedsiębiorcom. Niestety już za późno.

Rozmawiała Magda Balicka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski