Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strzelał po ukąszeniu

EK
Znany krakowski znawca gadów i płazów, biegły sądowy w tej dziedzinie, prawdopodobnie straci pozwolenie na posiadanie broni. Grozi mu również odpowiedzialność karna za "sprowadzenie niebezpieczeństwa zagrożenia życia i zdrowia".

Broń była legalna

   Kłopoty Leszka L. mają związek z jego bytnością w środę wieczorem w jednym ze śródmiejskich pubów. Po wypiciu kilku drinków mężczyzna wyciągnął z kieszeni rewolwer i zaczął strzelać. Na szczęście nikt nie ucierpiał - kula trafiła w róg sali. Zanim - wezwani przez obsługę lokalu - policjanci dotarli na miejsce, pan L. zdążył opuścić lokal. Zatrzymano go jednak niedługo później. Trafił do policyjnego aresztu. Swe zachowanie w lokalu miał tłumaczyć ukąszeniem przez jadowitego węża. To nieoficjalne informacje.
   Oficjalnie policja potwierdza jedynie, że zatrzymała 41-letniego mieszkańca Krakowa w związku z prowadzonym postępowaniem w sprawie "sprowadzenia niebezpieczeństwa zagrożenia życia i zdrowia". - Zatrzymany przez nas mężczyzna posiadał zezwolenie na posiadanie broni. Wszczęliśmy już procedurę mającą na celu pozbawienie go tego zezwolenia. Trwają także czynności związane z postępowaniem w sprawie użycia broni w lokalu. Mężczyzna nadal przebywa w policyjnym areszcie, na razie nie był przesłuchiwany i nie przedstawiono mu żadnego zarzutu. W chwili zatrzymania miał ponad 3 promile alkoholu we krwi - przyznaje kom. Sylwia Bober-Jasnoch z zespołu prasowego małopolskiej policji.
   Prawdopodobnie Leszek L. dzisiaj opuści policyjny areszt. Tymczasem wczoraj policja przeszukała jego mieszkanie. Ponieważ hoduje on w swoim mieszkaniu m.in. jadowite węże, funkcjonariuszom towarzyszyli pracownicy krakowskiego zoo. - Byliśmy tam na prośbę policji i Urzędu Wojewódzkiego i nasza rola sprowadzała się do identyfikacji zwierząt, hodowanych przez pana L. - mówi Teresa Grega, z-ca dyrektora krakowskiego zoo.
   W grę więc prawdopodobnie wchodzi również ewentualna odpowiedzialność z Ustawy o ochronie przyrody. Ustawa ta zobowiązuje hodowców zwierząt niebezpiecznych lub zagrożonych wyginięciem do ich rejestracji, a niedopełnienie tego obowiązku zagrożone jest karą grzywny lub więzienia. Znowelizowane przepisy umożliwiały do 2 listopada rejestrowanie także zwierząt bez udokumentowanego pochodzenia. W Krakowie taki rejestr prowadzi Urząd Miasta Krakowa. Czy pan L. dopełnił obowiązku rejestracji? Urzędnicy z Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska UMK odmawiają odpowiedzi na to pytanie. Zasłaniają się Ustawą o ochronie danych osobowych.
(EK)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski