Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Subaryci: Linda jeździł złotym Subaru, Małysz niebieskim

Marek Długopolski
Bogusław Linda, twardziel polskiego kina, pierwszego, złotego Forestera odebrał niemal 10 lat temu. Po trzech kolejnych, coraz mocniejszych, przesiadł się do Outbacka.
Bogusław Linda, twardziel polskiego kina, pierwszego, złotego Forestera odebrał niemal 10 lat temu. Po trzech kolejnych, coraz mocniejszych, przesiadł się do Outbacka. Fot. Jerzy Dyszy
Za kierownicą. Łukasz Kruczek, Anna Treter, Leszek Kuzaj, Krzysztof Hołowczyc, Adam Małysz, Bogusław Linda... Co ich łączy? Skusiły ich Plejady. Ale nie te na niebie w gwiazdozbiorze Byka, odległe od nas o 440 milionów lat świetlnych, a te na czterech kołach, z sześcioma gwiazdami na masce.

Czasem trzeba wjechać po wyślizganym podjeździe, przedostać się przez zmrożone, lodowe muldy, czy przebrnąć przez świeżo zaśnieżony fragment drogi – tak Łukasz Kruczek, trener naszych doskonałych skoczków narciarskich, m.in. Kamila Stocha, dwukrotnego złotego medalisty igrzysk olimpijskich w Soczi opowiadał w Magazynie Miłośników Su­baru „Plejady” o zaletach swojego Outbacka. – Mam pewność, że wszędzie nim dojadę, i to na czas – podkreślił.

Jego „romans” z Subaru nie jest jednak świeżej daty, nie rozpoczął się po ostatnich sukcesach. Trwa już blisko siedem lat. W tym czasie – po bardzo różnych drogach – przejechał tysiące kilometrów, sprawdził możliwości paru modeli spod znaku sześciu gwiazd. Na własnej skórze testował jakość zawieszenia i foteli, a także moc, elastyczność i przyspieszenie silnika. – Skoro jestem wierny marce, to coś to znaczy – podkreślił Kruczek.

Przyznał, że ma jeszcze tylko jedno marzenie. Jest nim Impreza. Niekoniecznie musi to być 300-konna, najnowsza wersja WRX STI. – Może być WRX, nawet nieco starsze – zapewnia.

Szybki jak Małysz

Marzenie o najmocniejszym Subaru spełnił już Adam Ma­łysz. Od 2011 r. doskonale zdążył poznać sportowy charakter i charakterystyczny „gulgot” kultowej niebieskiej Imprezy WRX STI.

– Ma fantastyczne osiągi. Prowadzi się rewelacyjnie i doskonale trzyma się drogi – zapewnia czterokrotny medalista igrzysk olimpijskich, czterokrotny mistrz świata oraz czterokrotny zdobywca Pucharu Świata w skokach narciarskich.

22 kwietnia 2011 r. na warszawskim Torze Wyścigów Konnych Służewiec oficjalnie ogłosił, że zamienia narty na cztery koła, i to ekstremalne. Postanowił bowiem wystartować w najtrudniejszym terenowym rajdzie świata – Da­karze. Naukę nowego rzemiosła rozpoczął od treningów... kartem, quadem, Porsche i specjalnie przygotowanym rajdowym Subaru. – Nie jest łatwo, ale dam radę – zapewnił wtedy Małysz. I dał radę.

Z sześcioma gwiazdami na masce i mocnym silnikiem pod nią chętnie pokazywał się również inny uczestnik Da­karu, Jarosław Kazberuk, doskonały kierowca i pilot rajdowy. – Lubię jeździć samochodami pewnymi i bezpiecznymi – mówił, zasiadając za kierownicą specjalnej edycji Imprezy WRX STI.

Życiowe sukcesy

W Subaru życiowy sukces odniósł Krzysztof Hołowczyc, jeden z najpopularniejszych polskich kierowców rajdowych. Prowadząc Imprezę 555 w 1997 r. wywalczył tytuł mistrza Europy.

– To był niesamowity rok i wspaniały samochód, jeden z najlepszych, jakie miałem – wspominał. Dwa lata później Imprezą, ale już w wersji WRC wywalczył swój trzeci tytuł mistrza Polski. Prywatnie również nie stronił od Subaru. I on od paru lat przemierza południowoamerykańskie bezdroża, marząc o zwycięstwie w Da­karze.

Piękną kartę za kierownicą Subaru zaliczył również krakowianin Leszek Kuzaj, czterokrotny mistrz Polski, ulubieniec sporej rzeszy rajdowych kibiców. Już w 2003 r. przesiadł się do Imprezy WRC S8, a startował również m.in. Imprezą STI N10 i N11. Sam też zaczął przygotowywać i wynajmować Imprezy do rajdów. Długie lata związany był też z Subaru Poland Rally Team.
Z zespołem tym cztery tytuły mistrza Polski – Imprezą – wywalczył także Kajetan Ka­jetanowicz, kolejny doskonały polski kierowca. Długie lata z marką, także zawodowo, związany jest jego wieloletni pilot, krakowianin Jarosław Baran.

Piłka i lotnictwo

Szybkie samochody lubi również Mirosław Szymko­wiak, były piłkarz Wisły Kraków, a obecnie trener młodzieży i współwłaściciel krakowskiej Akademii Piłkarskiej 21. Nie ukrywa, że wielką przyjemność sprawia mu jazda Imprezą WRX STI

– Nigdy mnie jeszcze nie zawiódł – tak o Foresterze mówi z kolei kapitan Tadeusz Wrona. Tak, tak, ten sam, który jesienią 2011 r. tak pewnie, choć w trybie awaryjnym, wylądował na „brzuchu” swoim Boeingiem na warszawskim Okęciu. Jego pasją jest nie tylko latanie, ale także jazda samochodem. Drugiego już Forestera używa m.in. do holowania przyczepy z szybowcem, a niekiedy także koniem.

Forestery „Pod Budą”

Walory Subaru docenili również artyści zespołu „Pod Budą”. – Pierwszego Forestera kupiliśmy kilkanaście lat temu. Niedawno nabyliśmy kolejnego, nie rezygnując jednak z poprzedniego, bo w dalszym ciągu sprawuje się dobrze – podkreślała w „Plejadach” Anna Treter, solistka i kompozytorka zespołu „Pod Budą”. – Prowadzi się bardzo dobrze, prawie jak luksusowa limuzyna... No i bardzo polubiłam szyber­dach – wspomniała.

Co w Subaru ceni najbardziej? – Niezawodność, wygodę i prostotę. Nie zależy mi na ekstrawagancji lecz na bezpieczeństwie i zaufaniu do auta – zapewnia. Nie ukrywa, że samochód sprzyja również... komponowaniu.

Niedawno na szybkie, sportowe Subaru WRX STI zdecydował się także Maciej Maleń­czuk, jeden z najbardziej oryginalnych polskich wokalistów, a także poeta i gitarzysta rockowy. Niegdyś, z powodu fantastycznych występów na ulicach, zwany był bardem Krakowa.

Olbrychski w Outbacku

Danielowi Olbrychskiemu Su­baru polecił Krzysztof Hołow­czyc. – Był to szybki i komfortowy Outback – wspomina pierwsze Subaru. Miał jeszcze skrzynię ręczną. Nowy jest już z automatem. – Solidny, świetnie wyposażony i bardzo komfortowy, a podróżuje się nim fenomenalnie – zapewnia popularny aktor.

Od lat fascynacji Subaru nie kryje również Bogusław Linda. Pierwszego, złotego Forestera odebrał niemal 10 lat temu.

– Szukałem samochodu, który sprawdziłby się w mieście i terenie – wspomina. Widać był to dobry wybór, skoro marce wierny jest do tej pory. – Po trzech kolejnych, coraz mocniejszych Foresterach przesiadłem się do Outbacka – mówił w „Plejadach”. Co go zaskoczyło w Subaru? – Brak jakichkolwiek usterek – zapewnił Linda.

Wystarczyło kilkanaście lat, aby Subaru podbiło serca polskich kierowców, stało się marką znaną, cenioną, pożądaną, wręcz kultową.

Na podstawie materiałów Magazynu Miłośników Subaru „Plejady”. Więcej na: www.plejady.subaru.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski