Czasem trzeba wjechać po wyślizganym podjeździe, przedostać się przez zmrożone, lodowe muldy, czy przebrnąć przez świeżo zaśnieżony fragment drogi – tak Łukasz Kruczek, trener naszych doskonałych skoczków narciarskich, m.in. Kamila Stocha, dwukrotnego złotego medalisty igrzysk olimpijskich w Soczi opowiadał w Magazynie Miłośników Subaru „Plejady” o zaletach swojego Outbacka. – Mam pewność, że wszędzie nim dojadę, i to na czas – podkreślił.
Jego „romans” z Subaru nie jest jednak świeżej daty, nie rozpoczął się po ostatnich sukcesach. Trwa już blisko siedem lat. W tym czasie – po bardzo różnych drogach – przejechał tysiące kilometrów, sprawdził możliwości paru modeli spod znaku sześciu gwiazd. Na własnej skórze testował jakość zawieszenia i foteli, a także moc, elastyczność i przyspieszenie silnika. – Skoro jestem wierny marce, to coś to znaczy – podkreślił Kruczek.
Przyznał, że ma jeszcze tylko jedno marzenie. Jest nim Impreza. Niekoniecznie musi to być 300-konna, najnowsza wersja WRX STI. – Może być WRX, nawet nieco starsze – zapewnia.
Szybki jak Małysz
Marzenie o najmocniejszym Subaru spełnił już Adam Małysz. Od 2011 r. doskonale zdążył poznać sportowy charakter i charakterystyczny „gulgot” kultowej niebieskiej Imprezy WRX STI.
– Ma fantastyczne osiągi. Prowadzi się rewelacyjnie i doskonale trzyma się drogi – zapewnia czterokrotny medalista igrzysk olimpijskich, czterokrotny mistrz świata oraz czterokrotny zdobywca Pucharu Świata w skokach narciarskich.
22 kwietnia 2011 r. na warszawskim Torze Wyścigów Konnych Służewiec oficjalnie ogłosił, że zamienia narty na cztery koła, i to ekstremalne. Postanowił bowiem wystartować w najtrudniejszym terenowym rajdzie świata – Dakarze. Naukę nowego rzemiosła rozpoczął od treningów... kartem, quadem, Porsche i specjalnie przygotowanym rajdowym Subaru. – Nie jest łatwo, ale dam radę – zapewnił wtedy Małysz. I dał radę.
Z sześcioma gwiazdami na masce i mocnym silnikiem pod nią chętnie pokazywał się również inny uczestnik Dakaru, Jarosław Kazberuk, doskonały kierowca i pilot rajdowy. – Lubię jeździć samochodami pewnymi i bezpiecznymi – mówił, zasiadając za kierownicą specjalnej edycji Imprezy WRX STI.
Życiowe sukcesy
W Subaru życiowy sukces odniósł Krzysztof Hołowczyc, jeden z najpopularniejszych polskich kierowców rajdowych. Prowadząc Imprezę 555 w 1997 r. wywalczył tytuł mistrza Europy.
– To był niesamowity rok i wspaniały samochód, jeden z najlepszych, jakie miałem – wspominał. Dwa lata później Imprezą, ale już w wersji WRC wywalczył swój trzeci tytuł mistrza Polski. Prywatnie również nie stronił od Subaru. I on od paru lat przemierza południowoamerykańskie bezdroża, marząc o zwycięstwie w Dakarze.
Piękną kartę za kierownicą Subaru zaliczył również krakowianin Leszek Kuzaj, czterokrotny mistrz Polski, ulubieniec sporej rzeszy rajdowych kibiców. Już w 2003 r. przesiadł się do Imprezy WRC S8, a startował również m.in. Imprezą STI N10 i N11. Sam też zaczął przygotowywać i wynajmować Imprezy do rajdów. Długie lata związany był też z Subaru Poland Rally Team.
Z zespołem tym cztery tytuły mistrza Polski – Imprezą – wywalczył także Kajetan Kajetanowicz, kolejny doskonały polski kierowca. Długie lata z marką, także zawodowo, związany jest jego wieloletni pilot, krakowianin Jarosław Baran.
Piłka i lotnictwo
Szybkie samochody lubi również Mirosław Szymkowiak, były piłkarz Wisły Kraków, a obecnie trener młodzieży i współwłaściciel krakowskiej Akademii Piłkarskiej 21. Nie ukrywa, że wielką przyjemność sprawia mu jazda Imprezą WRX STI
– Nigdy mnie jeszcze nie zawiódł – tak o Foresterze mówi z kolei kapitan Tadeusz Wrona. Tak, tak, ten sam, który jesienią 2011 r. tak pewnie, choć w trybie awaryjnym, wylądował na „brzuchu” swoim Boeingiem na warszawskim Okęciu. Jego pasją jest nie tylko latanie, ale także jazda samochodem. Drugiego już Forestera używa m.in. do holowania przyczepy z szybowcem, a niekiedy także koniem.
Forestery „Pod Budą”
Walory Subaru docenili również artyści zespołu „Pod Budą”. – Pierwszego Forestera kupiliśmy kilkanaście lat temu. Niedawno nabyliśmy kolejnego, nie rezygnując jednak z poprzedniego, bo w dalszym ciągu sprawuje się dobrze – podkreślała w „Plejadach” Anna Treter, solistka i kompozytorka zespołu „Pod Budą”. – Prowadzi się bardzo dobrze, prawie jak luksusowa limuzyna... No i bardzo polubiłam szyberdach – wspomniała.
Co w Subaru ceni najbardziej? – Niezawodność, wygodę i prostotę. Nie zależy mi na ekstrawagancji lecz na bezpieczeństwie i zaufaniu do auta – zapewnia. Nie ukrywa, że samochód sprzyja również... komponowaniu.
Niedawno na szybkie, sportowe Subaru WRX STI zdecydował się także Maciej Maleńczuk, jeden z najbardziej oryginalnych polskich wokalistów, a także poeta i gitarzysta rockowy. Niegdyś, z powodu fantastycznych występów na ulicach, zwany był bardem Krakowa.
Olbrychski w Outbacku
Danielowi Olbrychskiemu Subaru polecił Krzysztof Hołowczyc. – Był to szybki i komfortowy Outback – wspomina pierwsze Subaru. Miał jeszcze skrzynię ręczną. Nowy jest już z automatem. – Solidny, świetnie wyposażony i bardzo komfortowy, a podróżuje się nim fenomenalnie – zapewnia popularny aktor.
Od lat fascynacji Subaru nie kryje również Bogusław Linda. Pierwszego, złotego Forestera odebrał niemal 10 lat temu.
– Szukałem samochodu, który sprawdziłby się w mieście i terenie – wspomina. Widać był to dobry wybór, skoro marce wierny jest do tej pory. – Po trzech kolejnych, coraz mocniejszych Foresterach przesiadłem się do Outbacka – mówił w „Plejadach”. Co go zaskoczyło w Subaru? – Brak jakichkolwiek usterek – zapewnił Linda.
Wystarczyło kilkanaście lat, aby Subaru podbiło serca polskich kierowców, stało się marką znaną, cenioną, pożądaną, wręcz kultową.
Na podstawie materiałów Magazynu Miłośników Subaru „Plejady”. Więcej na: www.plejady.subaru.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?