Michał Dziurdzik w barwach FBC Ostrawa Fot. FLORBAL.CZ
UNIHOKEJ. Występujący od tego sezonu w barwach drużyny FBC Ostrawa nowotarżanin Michał Dziurdzik sięgnął po tytuł wicemistrza Czech
Wszystko rozstrzygnęło się więc w ostatnim piątym pojedynku. W nim Ostrawa jeszcze na niespełna 10 minut przed końcową syreną prowadziła 8-3. Rywale popisali się jednak niesamowitym finiszem i najpierw w regulaminowym czasie gry doprowadzili do remisu, a w pierwszej minucie dogrywki zdobyli zwycięskiego gola. - Ciężko racjonalnie wytłumaczyć się z tej przegranej, zwłaszcza, że we wcześniejszych tych dwóch przegranych meczach finałowych także roztrwoniliśmy kilkubramkowe prowadzenie.
W tym decydującym spotkaniu przez dwie tercje graliśmy wręcz perfekcyjnie. Niestety w ostatniej odsłonie za bardzo cofnęliśmy się do defensywy i przestaliśmy być aktywni w ofensywie. Z każdą kolejną bramką zaczęło robić się nerwowo, a rywalom pomogli też sędziowie. Tak więc niedosyt duży pozostał, ale z drugiej strony to wicemistrzostwo to duży sukces klubu. Przed sezonem nikt nie stawiał, że tak daleko zajdziemy - powiedział Dziurdzik.
Wicemistrzostwo Czech to kolejny sukces w karierze 24-letniego wychowanka nowotarskiej Szarotki, z którą sięgnął po 5 tytułów mistrza Polski. - Ciężko porównać te osiągnięcia. Na pewno pierwsze mistrzostwo Polski było wyjątkowe. Każde następne z racji naszej dominacji na krajowym podwórku cieszyło, ale powiedzmy, że było spodziewane, stąd euforia była w pewnym stopniu stonowana. Czeska liga, wiadomo, jest bardzo mocna. Zdobycie w niej wicemistrzostwa to spory wyczyn i osiągnięcie, które traktuję jako jeden z największych moich sukcesów w karierze - zaznacza Dziurdzik, dla którego obecny sezon był drugim w czeskiej ekstralidze, ale pierwszym w barwach klubu z Ostrawy. Rok wcześniej występował on bowiem w zespole Pardubice.
- Po sezonie 2009/2010 wydawało się, że wrócę do Polski. Tymczasem dosyć niespodziewanie pojawiła się propozycja z Ostrawy. Wiedziałem, że to mocny, utytułowany klub i żal byłoby nie skorzystać z takiej okazji. Zwłaszcza, że polską ligę z czeską ciężko w jakiś sposób porównywać. Z mojego dwuletniego doświadczenia gry w Czechach widzę, iż tu poziom ciągle pnie się w górę. Co roku pojawia się spora grupa nowych, młodych i utalentowanych zawodników, którzy cały czas zwiększają i tak mocną już konkurencję. Polskiej lidze daleko do tego - stwierdził nowotarżanin.
(MZ)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?