Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sułkowice. Policjanci dzień po dniu reanimowali przechodnia i kierowcę

Katarzyna Hołuj
Katarzyna Hołuj
W ciągu dwóch kolejnych dni funkcjonariusze Posterunku Policji w Sułkowicach wzywani byli do interwencji, w których poszkodowani wymagali natychmiastowej reakcji i reanimacji. Na szczęście policjanci szybko i profesjonalnie udzielili pomocy, dzięki czemu obaj mężczyźni żyją.

FLESZ - Będziemy zamknięci na dłużej?

Pierwsze wezwanie dotyczyło przechodnia, który na ulicy stracił nagle przytomność. Leżącego na poboczu starszego mężczyznę zauważył jeden z kierowców i zatrzymał się, aby zobaczyć co mu jest. Wezwał pomoc, a policja szybko (na sygnale) dotarła na miejsce.

Poszkodowany miał widoczne problemy z oddychaniem, z trudem się komunikował. Oświadczył, że leczy się na serce. Pamiętał, że wracając do domu upadł na ziemię. Uskarżał się na silny, piekący ból w klatce piersiowej

– relacjonuje mł. asp. Dawid Wietrzyk, z KPP w Myślenicach.
Kiedy policjanci przystąpili do opatrywania ran, poszkodowany stracił przytomność, potem na chwilę ją odzyskał i znów zasłabł i stracił oddech. Policjanci nie czekając wezwali karetkę i przystąpili do resuscytacji krążeniowo-oddechowej.

Na szczęście przyniosła ona pozytywny rezultat, po chwili oddech wrócił. Policjanci czuwali nad 59-latkiem, do momentu przekazania go załodze karetki, która zabrała go do myślenickiego szpitala

– informuje rzecznik.

Już następnego dnia ten sam patrol będąc akurat w Rudniku spostrzegł zaparkowany w zatoczce autobusowej samochód, z uruchomionym silnikiem. Uwagę policjantów zwróciło, że drwi były otwarte a kierowcy nie było w środku. Postanowili to sprawdzić i w rejonie przystanku znaleźli młodego mężczyznę, który miał wyraźne problemy z oddychaniem oraz drgawki. Wezwali na miejsce karetkę i zaopiekowali się 25-latkiem do czasu jej przyjazdu. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

W obydwu przypadkach kluczowe okazały się kwalifikacje i doświadczenie sierżanta sztabowego Macieja Apryasza, który jest policyjnym ratownikiem i z podobnymi sytuacjami miał do czynienia już wcześniej

– dodaje rzecznik Dawid Wietrzyk.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski