MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Superstatek z polskim wkładem

RYM
Swój wkład w budowę "Queen Mary 2", największego w dziejach żeglugi statku pasażerskiego, który wczoraj wyruszył w pierwszy komercyjny rejs, wnieśli także Polacy. Stocznia z Gdańska zbudowała umieszczony na dziobie wycieczkowca specjalny element, służący do rozbijania fal, a firma spod Bydgoszczy dostarczyła część okien.

"Queen Mary 2"

   - Już wcześniej składaliśmy oferty stoczni Chantiers de L’Atlantique, ale współpracę podjęliśmy dopiero właśnie przy "Queen Mary 2", gdy okazało się, że dotychczasowy kontrahent Francuzów nie może zrealizować całości zamówienia - mówi Zbigniew Magdziarz, dyrektor handlowy spółki BOHAMET z miejscowości Ciele koło Bydgoszczy. - Pod koniec 2002 r. dostarczyliśmy do Saint Nazaire ponad 160 okien i skomplikowanych konstrukcji stalowych ram okiennych. Zostały one zainstalowane w dolnej części statku, w miejscach narażonych na bezpośredni napór fal.
   BOHAMET zajmuje się produkcją okien okrętowych od 10 lat i, jak twierdzi dyrektor Magdziarz, jest największą tej branży firmą w Europie. Współpracuje z wieloma stoczniami w Polsce, Niemczech, Norwegii, Francji, Holandii, Włoszech, Turcji, Kanadzie, USA, Rosji, Singapurze. Wyposaża statki handlowe i okręty wojenne. Wyroby z Ciela znalazły się m.in. na ogromnym żaglowcu "Royal Clipper", pływającym z bogatymi turystami po Karaibach pod banderą armatora z Miami. Do ciekawszych kontraktów należał również niewątpliwie ten ze stocznią rosyjską, budującą dwa luksusowe jachty dla prezydenta Władimira Putina.
   Specjalnością BOHAMETU stały się okna specjalne, np. przeznaczone dla tankowców (wytrzymują temperaturę do 1000 st. C, co umożliwia bezpieczną ewakuację załogi w przypadku pożaru), czy budowanych we Francji małych lotniskowców (z szybami, pochłaniającymi promieniowanie emitowane przez radary). W ofercie BOHAMETU znajdują się również objęte bardzo rygorystycznymi wymogami okna, instalowane poniżej linii wody w pobliżu pracującej śruby okrętowej.
   Pierwszy kontrakt z Chantiers de L’Atlantique miał stosunkowo niewielką wartość kilkuset tysięcy euro, ale okazał się bardzo owocny.
   - Dzięki zaproponowanym przez nas terminom i, nie ukrywam, cenom, wyparliśmy konkurencję. Od czasu dostaw dla "Queen Mary 2" otrzymaliśmy z Saint Nazaire szesnaście kolejnych zamówień - chwali się Zbigniew Magdziarz.
   Również dla niewielkiej, prywatnej stoczni Maritim kontrakt na zaokrąglony element na dziobie "Queen Mary 2", zwany przez fachowców potocznie "gruszką", stanowił początek współpracy z Chantiers de L’Atlantique. Tę ważną, ważącą 1800 ton część kadłuba statku 200 pracowników gdańskiej firmy budowało, z francuskiej stali, około 3 miesięcy. Wartość umowy opiewała na 2 mln euro.
(RYM)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski