Przeżywaliśmy bardzo mszę św. u grobu św. Jana Pawła II. Każdy Polak zdaje sobie sprawę z roli, jaką ten Polak odgrywał przez ponad ćwierć wieku w całym świecie. Polskie śpiewy, góralska muzyka i obecność ambasadora RP z małżonką nadały temu spotkaniu szczególny charakter.
Audiencja ogólna. Wbrew pesymistom, którzy mówili, że skończy się charyzmat Jana Pawła II, skończą się i tłumy, plac świętego Piotra przepełniony. Papież Franciszek w swoim żywiole, wśród wiwatujących tłumów, chyba z całego świata. Mądrym nauczaniem trafia do serca każdego człowieka. Polakom przypomniał o 1050. rocznicy chrztu, zachęcając do wierności i apostolstwa. Rzesze nieprzeliczone, wylewające się z placu po audiencji, są najlepszym świadectwem, że Piotr żyje w swoich następcach, a Kościół jakoś nie myśli się skończyć.
A dzień chrztu Mieszka, którym według historyków był 14 kwietnia, spędziliśmy w Neapolu, z mszą św. we wspaniałej katedrze. Ale Neapol, miasto pełne śmieci i... swoistego uroku, ze spokojnym i niewinnym na pozór Wezuwiuszem, z połyskującymi w kwietniowym słońcu falami zatoki, olbrzymimi statkami, piękną i nie piękną zabudową, to temat na osobną korespondencję.
Pozdrawiam więc serdecznie Czytelniczki i Czytelników, i życzę dotrwania do wakacji, a potem pięknych podróży niezagrożonych terroryzmem (nie czuliśmy go podczas tych dni zupełnie). I tak zupełnie zwyczajnie: do zobaczenia za tydzień na tym samym miejscu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?