W najbardziej prestiżowym i najdroższym miejscu w Europie, opodal Pól Marsowych i wieży Eiffla (blisko przedwojennego konsulatu Polski, potem Instytutu Polskiego) powstanie gigantyczna cerkiew z cebulami złoconych kopuł oraz ośrodek kultury, szkoła i centrum parafialne. Za samą działkę Federacja Rosyjska zapłaciła 70 milionów euro, czyli jakieś 300 mln zł.
Na konkurs architektoniczny wpłynęły 444 projekty z całego świata. I zaczęła się jazda… Francuskie rygory ograniczają fantazje w przestrzeni zabytkowej: forma nowej bryły musi wpisać się w estetykę historyczną i komponować z istniejącym krajobrazem.
Tymczasem ambasador Rosji oraz biskup Marek z Jegoriewska mieli w jury głos decydujący i priorytety. W Paryżu istnieje już kościół prawosławny, ale zależny od Patriarchatu Ekumenicznego Konstantynopola, czyli niezależny od Moskwy. Obecne przedsięwzięcie ma ten błąd naprawić. Wiadomo było, że pieniądze nie mają znaczenia: budowla ma być arcyrosyjska w stylu i zapierać dech w piersiach. To nie mogło się spodobać nadsekwańskim estetom. Przedstawiciele miasta Paryża i stowarzyszenia architektów Francji zgłosili veto do wyłonionego przez jury projektu.
I co? I nic. Jak dziś na Ukrainie. Rosjanie zwiększyli presję dyplomatyczną, polityczną, formalną i nieformalną. Starą metodą wybrano inny projekt (moim zdaniem bardziej inwazyjny niż poprzedni) i ponowiono ofensywę. A rosyjskie media ogłosiły początek budowy „najpiękniejszego i najbardziej prestiżowego kościoła kiedykolwiek wzniesionego”.
Według francuskiego prawa architekt wykonawczy – przed rozpoczęciem budowy – musi pisemnie poinformować o szczegółach zarząd Narodowego Związku Architektów. Żadne pismo nie wpłynęło. Dziennikarzom wyjaśniono, że Związek Architektów „nie będzie komentować sytuacji”.
Budowa ma kosztować 100 mln euro. Otwarcie za rok. I powiem Państwu, co się stanie: wszyscy będą pod wrażeniem i zachwyceni. Rosjanie, wykonawcy, a w końcu paryżanie, których przekona oszałamiający rozmach i porównania do Tołstoja, Puszkina i jasnowłosych carówien.
Mit wygra, bo taka jest natura mitu. Tylko my – jak idioci – pozwalamy rozbijać nasze mity w proch.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?