Świetlica, która ma integrować mieszkańców

Nowa świetlica wiejska w Zaryszynie robi wrażenie Fot. Magdalena Uchto

Na placu przed budynkiem nie było problemu z zostawieniem samochodu, bo zadbano, by był tu parking. Mimo że nie było jeszcze oficjalnego otwarcia świetlicy, radni pojawili się w niej na obradach. Debatować mogli przy kominku. O to, by było w nim ciepło, dbali wójtowie - Marek Szopa i Grzegorz Janus oraz sołtys Adam Stefański. Pomieszczenia mają ogrzewać też specjalne dmuchawy. W przerwie ciężkich obrad można było pospacerować alejkami czy obejrzeć altankę. Sołtys dziękował radnym, którzy wspierali tę inwestycję.

A inwestycja kosztowała niemało, bo aż 1,2 mln złotych. Gminie udało się uzyskać około 440 tys. zł dofinansowania z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich. Ale, jak mówi wójt, rozliczenie tej kwoty z Urzędem Marszałkowskim nastąpi dopiero w pierwszym półroczu przyszłego roku. _- Jest też szansa na odzyskanie około 220 tysięcy złotych z tytułu zwrotu podatku VAT. Te pieniądze będziemy chcieli przeznaczyć na funkcjonowanie świetlic - informuje wójt Marek Szopa. Ma nadzieję, że ta w Zaryszynie będzie służyć nie tylko mieszkańcom tej miejscowości, ale społeczeństwu całej gminy. - Sołtys już organizuje spotkania, angażuje środowisko i zamierza doprowadzić do zarejestrowania Koła Gospodyń Wiejskich w Zaryszynie - mówi wójt.

W gminie buduje się  lub remontuje więcej świetlic. Rozpoczęły się już prace przy remoncie kolejnej świetlicy - w Giebułtowie. 15 grudnia powinna być gotowa świetlica w Konaszówce. Modernizowane będą też obiekty w Antolce i Tochołowie. Na te inwestycje samorząd pozyskał  z PROW-u 500 tys. zł. W sumie prace będą kosztować ok. 1,3 mln zł. Wójt Marek Szopa jest przekonany, że świetlice powinny być w gminie. Tak by mieszkańcy i organizacje - te, które są i te, które dopiero się tworzą - miały się gdzie spotykać.

(MAU)