Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

   Swoje wiem

Redakcja
Kraj zamarł. Oczy wszystkich są ufnie zwrócone w stronę Warszawy. Już za kilka godzin, a najdalej za kilkanaście, dowiemy się, jakie zapadły decyzje. Bo, że zapadną, nikt nie wątpi. W końcu zapowiedział to sam Przewodniczący. Że będą jedynie słuszne, też wiemy. W końcu w Warszawie, na Rozbrat zbiera się kwiat SLD. A o kwiatach wiemy z doświadczenia, że po pierwsze, ładnie pachną, po drugie, ładnie wyglądają. Nigdy natomiast nie widzieliśmy, by jakikolwiek kwiat się pomylił, prawda?

   Zatem o pomyłce mowy być nie może. Już dziś dowiemy się, jak wygląda nowa twarz Lewicy. Stara, nadal jest piękna, co do tego nie ma wątpliwości przede wszystkim właściciel oblicza. Dlatego pozostanie na tym ważniejszym stołku. Co prawda, zdaniem wyborców, twarz ta się troszkę zmacerowała, ale wiadomo, że wyborcy to szara masa i - nie bójmy się powiedzieć - tłuszcza. A od kiedy to tłuszcza ma rację? Tak samo racji nie mają sondaże. I prawdziwi patrioci nie będą robili nic pod sondaże, a wszystko dla Polski.
   Generalnie jednak sondaże pokazują, że SLD wykonuje manewr pod tytułem "Junkers JU-87". Maszyna ta potrafiła morderczo nurkować z nieodłącznym wyciem, osiąganym dzięki zamontowanemu specjalnemu urządzeniu działającemu na zasadzie trochę gwizdka, a trochę syreny. SLD nurkuje bardzo podobnie. To, oczywiście, nie ma najmniejszego znaczenia, bo jak mówiliśmy, najważniejsze jest dobro kraju i dlatego SLD zrobi wszystko, by kraj ratować, nawet jeżeli to wszystko ma twarz Witaszka i Jagielińskiego. Niemniej, także Polsce te spadające notowania nie służą. No bo po co ta nerwowość? Te ciągłe pokazywanie malejących słupków? Te uporczywe nawoływania przez skrajnie nieodpowiedzialną opozycję do wyborów? A przecież wybory to strata czasu. I koszty jakie! A tu Unia Europejska. Tu nowe wyzwania.
   Zdaniem wewnątrzpartyjnych diagnostów nurkowanie to trzeba przerwać, ale można będzie je zamienić w lot na razie poziomy, a potem, kto wie, może nawet wznoszący, dopiero po wprowadzeniu nowej twarzy. Nie może więc to być twarz tak wysłużona jak dotychczasowego Przewodniczącego. Nie może to być również żadna inna twarz, na której odcisnęły się męki dotychczasowego rządzenia. Zatem nie Janik, Oleksy, Szmajdziński. Mimo wszystko nie Celiński, nie Kalisz. Ale już czemu nie Dyduch? Olejniczak? No i prawdziwa Lwica, Lewicy czyli Banach. Jest jeszcze Martens i całe zastępy młodych zdolnych. Prawdziwe kłopoty bogactwa!
   Gdyby nie udało się wybrać od razu, to zawsze można zadzwonić do prezydenta Putina. On nie ma najmniejszych kłopotów z żadnymi wyborami. Gdy trzeba, wyciągnie natychmiast z kapelusza doskonałego kandydata. Ja wiem, że Putinowi najlepiej idą wybory premierów, ale z Przewodniczącym też by sobie poradził. Premiera nie wybieramy, bo mamy. A gdyby nawet trzeba było wybrać, to wystarczy sięgnąć po najnowszy sondaż CBOS. Po 12 procent dostali tam jako kandydaci na premierów Oleksy i Rokita. Ale co to jest 12 punkcików? Tyle co nic. Prawdziwym faworytem jest ten, na którego wskazywano najczęściej. Dostał 39 proc. Nazywa się - NIE WIEM.
GRZEGORZ MIECUGOW

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski