Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Syn burmistrza wyłudzał telefony i laptopy

Małgorzata Więcek-Cebula
Nowy Wiśnicz. Nawet 8 lat więzienia grozi Michałowi G., synowi burmistrza Nowego Wiśnicza, za wyłudzenie telefonów, laptopów i usług telefonicznych za blisko 650 tys. zł od dwóch firm telefonicznych.

Do bocheńskiego sądu rejonowego trafił właśnie akt oskarżenia w tej sprawie. Oprócz Michała G. zamieszane są w nią jeszcze trzy kobiety: Magdalena K., Danuta T. i Ewelina G., które pracowały w jego salonie. Wszyscy czworo przyznali się do zarzucanych im czynów. Michał G. kwestionował tylko wysokość szkody na rzecz firm telefonicznych.

To kolejna sprawa syna burmistrza. Według prokuratury razem z matką Anną G. wyłudzili też 100 tys. zł z dotacji należnych powodzianom. Zdaniem śledczych miał im w tym pomóc sam burmistrz Nowego Wiśnicza.

Michał G. był konsultantem klienta biznesowego dwóch operatorów telefonii komórkowej. Sklep prowadził w kamienicy przy wiśnickim Rynku (tej samej, na którą według prokuratury miał wyłudzić odszkodowanie dla powodzian).

Od 2010 do 2011 r. wyłudził ponad sto telefonów, laptopów, a także usług telefonicznych. Wszystko to na blisko 650 tys. zł. Sprawa wydała się, gdy jeden z przedsiębiorców z Olcha­wy zaczął odbierać od firmy telefonicznej upomnienia za olbrzymie rachunki. Sprawę poszedł wyjaśnić z Michałem G. – Tłumaczył mi, że to operator pomylił się w obliczeniach. Obiecał, że sprawę wyjaśni – zdradza nam przedsiębiorca. Interwencja nie przyniosła jednak żadnego skutku, firma nadal upominała się o dług. Nic nie dały wyjaśnienia oszukanego mężczyzny. W końcu operator zlecił ściągnięcie długu firmie windykacyjnej.

Przedsiębiorca nie poddawał się. Spór trafił do sądu, ten przyznał mu rację i umorzył postępowanie. – Wygrałem, ale cała ta sprawa kosztowała mnie jednak sporo nerwów – przekonuje mieszkaniec Olchawy.

Takich osób jak on było więcej. Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że na jedną z nich Michał G. wyłudził blisko pięćdziesiąt aparatów telefonicznych. Prokuratorzy zarzucają mu jednak nie tylko wyłudzenie sprzętu i usług telekomunikacyjnych, ale także podrabianie podpisów klientów, na które były zawierane fikcyjne umowy.

Michał G. jest jednym z podejrzanych w głośnej aferze powodziowej w Nowym Wiśniczu. Sprawa dotyczy blisko 100 tys. zł, które na usuwanie skutków powodzi z Małopolskiej Agencji Rozwoju Regionalnego w Krakowie dostał on oraz jego matka Anna G. Z wniosku, który przedłożyli agencji, wynikało, że podczas powodzi w 2010 r. zalane zostały dwa lokale w kamienicy przy Rynku. Fakt ten potwierdziła Ewa K., pod­władna burmistrza Stanisława Gawor­czyka.

Rodzina G. przesłała do agencji faktury za rzekomo wykonane prace. Na tej podstawie wypłacono jej w sumie 100 tys. zł. Zdaniem prokuratorów w centrum Wiś­nicza powodzi nie było.

Prokuratorska sprawa zmierza ku końcowi. Śledczy czekają tylko na opinię biegłych. Miała ona być gotowa już na początku lipca, nadal jednak jej brak.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski