Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Syndyk niewiele wydarł z finansowej piramidy

Jacek Wierciński
Zgromadzony przez prokuraturę materiał dowodowy, z którym zapoznaje się właśnie Marcin P., liczy kilkanaście tysięcy stron.
Zgromadzony przez prokuraturę materiał dowodowy, z którym zapoznaje się właśnie Marcin P., liczy kilkanaście tysięcy stron. fot. Przemek Świderski
Afera Amber Gold. Ponad 12 tysiącom osób należą się pieniądze, ale raczej ich nie dostaną.

Syndykowi, który porządkuje rozliczenia Amber Gold, udało się odzyskać zaledwie około 37,4 mln zł. To kropla w morzu długów piramidy finansowej. Na liście wierzycieli figuruje ponad 12 200 osób, a łączna kwota, którą powinny odzyskać, to ok. 500 mln zł.
Wkrótce powinna być gotowa oficjalna lista wierzytelności po Amber Gold - dokument, który stanie się podstawą do zwrotu pieniędzy.

- Sędzia komisarz, do którego złożę listę, może ją poprawić, uzupełnić lub zwrócić do poprawki, więc od jego decyzji wiele zależy - mówi syndyk Amber Gold Józef Dębiński. - Jeśli zastrzeżeń nie będzie, to komisarz wyznaczy datę jej ogłoszenia i przez 14 dni od tego, gdy zostanie opublikowana w Monitorze Sądowym i Gospodarczym można będzie składać zastrzeżenia. Po rozpatrzeniu ewentualnych sprzeciwów lista się uprawomocni i dopiero wtedy powstanie plan podziału funduszy.

Choć po uprawomocnieniu się listy syndyk będzie działał "niezwłocznie", nie oznacza to, że wierzyciele z automatu otrzymają pieniądze. Do ustalonego planu podziału funduszy osoby z listy będą mogły zgłaszać swoje zarzuty, a te rozpatrywać ma sąd. Dopiero gdy zapadną prawomocne decyzje w każdej konkretnej sprawie, syndyk wypłaci pieniądze.

Ze względu na to, że udało się zabezpieczyć mniej niż jedną dziesiątą wierzytelności piramidy finansowej, sprzeciwów wobec listy i zarzutów wobec planu podziału środków zapewne nie zabraknie, a to przedłuży całe postępowanie o wiele miesięcy.

Równolegle do działań syndyka śledztwo przeciwko twórcom Amber Gold - małżeństwu Marcinowi i Katarzynie P. - prowadzi Prokuratura Apelacyjna w Łodzi. Akt oskarżenia jest niemal gotowy. Zarzuca się w nim małżeństwu P. "doprowadzenie do
niekorzystnego rozporządzenia mieniem w celu osiągnięcia korzyści majątkowej" na niekorzyść niemal 19 tysięcy osób. Łączna kwota oszustw, za które obojgu P. grozi teraz do piętnastu lat więzienia - według ustaleń śledczych - miała sięgać 851 mln zł.

Kalendarium
Przełom lipca i sierpnia 2012 r. Linie lotnicze OLT Express, których udziałowcem jest spółka Amber Gold, wstrzymują loty.

Połowa sierpnia 2012 r. Spółka zajmująca się "przechowywaniem metali szlachetnych" ogłasza zamknięcie biur.

30 sierpnia 2012 r. Marcin P., były szef Amber Gold, zostaje aresztowany tymczasowo na trzy miesiące. Decyzja o aresztowaniu jest od tego czasu regularnie przedłużana aż do dziś. Wkrótce po Marcinie do aresztu także trafia jego żona - Katarzyna.

2 kwietnia 2014 r. Biegli psychiatrzy uznają, że Marcin P. "nie może uczestniczyć w czynnościach procesowych". Decyzję zmieniają 9 czerwca, ale wciąż oznacza to, że postępowanie może się przeciągnąć o wiele miesięcy.

851
Tyle milionów złotych wyniosła według śledczych łączna kwota oszustw, jakich dopuścili się Marcin i Katarzyna P.

500
Na tyle milionów syndyk szacuje zaległości finansowe, z których odzyskał tylko 37,4 miliona złotych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski