Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szaleństwa Nowego Roku

Jan Maria Rokita
Luksus własnego zdania. Gdybym miał wskazać najgroźniejszy i najbardziej antypaństwowy wybryk, jakiego dopuszczono się w Polsce u progu Nowego Roku, to wskazałbym na wezwanie wszystkich sędziów do strajku i zaprzestania wydawania wyroków.

Przy czym rzeczą najbardziej zaskakującą może wydawać się osoba sprawcy owego wybryku: idzie bowiem o niegdysiejszego premiera, marszałka Sejmu i ministra sprawiedliwości Włodzimierza Cimoszewicza. „Według mnie jedynym, bezprecedensowym, ale skutecznym sposobem jest strajk całego wymiaru sprawiedliwości” - mówi były premier. I dodaje: „Jeśli zastrajkuje kilka tysięcy sędziów, to pokażą światu, jak brutalnego dokonano ataku na niezależność sądów i niezawisłość sędziów”. Autor tego apelu najwyraźniej godzi się na to, aby w Polsce wierzyciel nie mógł odzyskać długu od oszusta, a bandyta nie został osądzony ani skazany. Dlaczego mielibyśmy płacić taką cenę anarchizacji państwa i upadku sprawiedliwości? Cimoszewicz nie ma wątpliwości: dlatego, aby „pokazać światu”, jak straszny jest Kaczyński i jego rządy. I w ten sposób wziąć odwet na PiS za kroki podjęte przeciw Trybunałowi Konstytucyjnemu.

Jeśli rozhuśtane emocje takich ludzi jak były premier miałyby dominować w polskiej polityce 2016 roku, nie ma co kryć, że może to się okazać prawdziwy rok polskich szaleństw. Niestety, dużo znaków wskazywało ostatnio, iż tak właśnie być może. W jednej z grudniowych debat parlamentarnych senator PiS, na serio i z nieskrywaną zawziętością, przemawiał do polityków opozycji wierszem Asnyka: „daremne żale/ próżny trud/ bezsilne złorzeczenia”. Przypadek ten ujawnia namiętności targające dziś działaczami PiS. W ich mniemaniu, nie tylko opozycyjni politycy, ale także antyrządowi demonstranci, krytyczni publicyści i cała antypisowska część opinii publicznej - to ci, którzy w złej wierze, opętani przez „różne lobby” (to język premier Szydło), na pozór tylko biją się z PiS, a naprawdę walczą z Polską i z polskimi patriotami. W tej logice głos oponentów za żadną cenę nie może być wysłuchany i dlatego musi pozostać „bezsilnym złorzeczeniem”. Takie emocje podsycają tylko kontrfaktyczne (by nie powiedzieć po prostu: kłamliwe) relacje z Polski, upowszechniane przez zachodnich dziennikarzy. Na przykład w najpoważniejszych mediach amerykańskich informuje się o „prześladowaniu opozycji”, „sowieckiej cenzurze” i „jawnym antysemityzmie” w dzisiejszej Polsce.

Trudno zatem przewidywać na rok 2016 pokój społeczny albo przemyślane reformy państwa. Te bowiem wymagałyby nawet nie tyle całkowicie niemożliwego kompromisu politycznego, ale przynajmniej normalnego działania kluczowych instytucji państwa: sejmu, administracji, sądownictwa. Na to się jednak bynajmniej nie zanosi. Jeśli na początku roku PiS istotnie uchwali ustawy, na mocy których usunięci zostaną automatycznie wyżsi urzędnicy, redaktorzy radia i telewizji oraz prokuratorzy, nastąpi nie tylko kolejna fala histerii „obrońców demokracji”, ale niemal z pewnością wszystkie one zostaną zakwestionowane przez Trybunał Konstytucyjny. Co więcej, nastąpi to zapewne nie od razu, ale po upływie wielu miesięcy, skoro taki wymóg kolejności rozpatrywanych spraw PiS narzucił teraz Trybunałowi. W tym czasie urzędować już będą nowi urzędnicy, nowi redaktorzy, nowi prokuratorzy. Nieuchronnie zatem narasta groźba chaosu, jeśli okaże się, że setki stanowisk publicznych mają w istocie podwójne obsady personalne: jedną na mocy PiS-owskich ustaw, drugą - na mocy trybunalskich orzeczeń. Można tylko zastanawiać się, jaki w planach jednej i drugiej strony konfliktu ma być finał takiej rozgrywki? I w jakim stopniu obraz polskiej polityki upodabniać się będzie w 2016 roku do słynnej „tratwy głupców” wielkiego Hieronima Boscha?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski