Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szalona impreza na terenie prywatnym

Redakcja
ANDRYCHÓW. Zaczęło się niewinne. Kilku użytkowników facebooka, m.in. niejaki Tomcio Paluch, umówiło się na weekendową imprezę w Andrychowie.

Tu odbyła się szalona impreza Fot. Robert Szkutnik

Na ulicy Leśniej stawiło się prawie 800 żądnych wrażeń osób. Imprezowicze wzorowali się na popularnym wśród młodzieży filmie "Projekt X" - niewybrednej komedii, w której opowieść o perypetiach kilku nastolatków przeplatana jest pijaństwem i seksem.

- "Trupki" leżały na całej długości ulicy - relacjonuje eden z mieszkańców ulicy Leśnej.

O organizatorze imprezy krążą legendy. Jedni twierdzą, że to młody człowiek, który wygrał w totka, a inni, że to emeryt, który w Gargamelu przebywa tylko czasami. Na co dzień wejście na podwórko domu, gdzie odbyła się impreza jest zamknięte kłódką. Na stałe nikt tam nie mieszka. Posesja została już wysprzątna. Tylko w jednym miejscu piętrzy się jeszcze sterta butelek i puszek po piwie.

- Młodzież musi się się zabawić - mówi Tadeusz Białko, radny PiS , wieceprezes Stowarzyszenia Anonimowych Alkoholików "Światło Nadzieja" - ale nie ma wątpliwości, że nie tak i że ta impreza została źle zorganizowana.

To delikatne sformułowanie. Sąsiedzi zaniepokojeni rozrastającym się z minuty na minutę olbrzymim party na wolnym powietrzu wezwali policję i straż miejską. - Na miejsce skierowaliśmy pięć radiowozów policji - przyznaje Jerzy Paś komendant policji w Andrychowie.

Teraz policjanci sprawdzają zgłoszenia od mieszkańców o zakłócaniu ciszy nocnej i szukają imprezowiczów, by ustalić tych najgłośniejszych. - Skierujemy do sądu kilkanaście wniosków o ukaranie grzywną tych, którzy ciszę nocną zakłócili - mówi Elżbieta Goleniowska - Warchał, rzecznik policji w Wadowicach.

Mieszkańcy okolicy są oburzeni postępowaniem służb mundurowych. Według nich służby powinny interweniować już po godzinie 22, bo o tej godzinie każdy chce iść spać. - A ci stali i patrzyli się. Teraz szukają tych ludzi, gdy mieli ich jak na tacy - mówią. Straż miejska twierdzi, że nie mogła interweniować, gdy impreza ogranicza się do prywatnego terenu.

- To prawda, że ludzie byli pijani, ale wszystko było cały czas pod kontrolą - mówi Jan Kajdas, szef straży miejskiej w Andrychowie.

Krzysztof Tomiak radny z PO, przewodniczący Komisji Porządku Publicznego Gospodarki i Ochrony Środowiska Rady Miejskiej w Andrychowie, do którego między innymi poskarżyli się poszkodowani, jest po ich stronie. - Jeżeli były skargi ze strony mieszkańców to uważam, że policja powinna zainterweniować z urzędu - mówi.

A na facebooku wrze. - Zrobimy następną większą imprezę - zapowiada jeden z organizatorów party.

Robert Szkutnik

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski