Jutro (godz. 19) na torze w Gorzowie Wlkp. rozegrany zostanie 71. finał Indywidualnych Mistrzostw Polski. Tym razem jedynym reprezentantem Unii Tarnów, będącym pełnoprawnym uczestnikiem w najbardziej prestiżowej imprezie indywidualnej w naszym kraju, jest kapitan Janusz Kołodziej.
Drugi z tarnowian, Artur Mroczka, był na liście zawodników oczekujących, jednak ze względu na kontuzje Jarosława Hampela z Falubazu Zielona Góra i Damiana Balińskiego z ROW-u Rybnik (zastąpią ich zawodnicy rezerwowi, odpowiednio Krystian Pieszczek i Adrian Cyfer) „awansował” na pozycję rezerwowego.
Dla Kołodzieja jutrzejszy finał IMP będzie już ósmym w jego bogatej karierze. Wychowanek „Jaskółek” startując w dotychczasowych finałach, zdobył już trzy złote i dwa brązowe medale. Po raz ostatni indywidualnym mistrzem Polski był w 2013 roku, wygrywając w Tarnowie, natomiast przed rokiem w Zielonej Górze stanął na najniższym stopniu podium.
Pod nieobecność kontuzjowanego Hampela na głównego faworyta finału IMP wyrasta znakomicie spisujący się od początku obecnego sezonu, 20-letni junior Stali Gorzów Wielkopolski Bartosz Zmarzlik.
– Młody gorzowianin rzeczywiście doskonale jeździ w tym roku, należy jednak pamiętać, że turniej indywidualny to nie mecz ligowy. Chcąc w nim zostać zwycięzcą, trzeba być niesamowicie skoncentrowanym przez całe zawody. Margines błędu jest wyjątkowo mały. Jeżeli Zmarzlik wytrzyma ciśnienie, jakie wytwarzane jest wokół jego osoby, to może sięgnąć po pierwszy w swojej karierze tytuł mistrzowski – stwierdził były żużlowiec, obecnie ekspert stacji nc+ Robert Wardzała.
Jednym z najgroźniejszych rywali Kołodzieja w walce o miejsce na podium powinien być także kolega klubowy Zmarzlika Krzysztof Kasprzak. Aktualny wicemistrz świata w tym sezonie całkowicie zawodzi, ale kto wie, czy nie przebudzi się właśnie podczas jutrzejszego finału IMP.
– Krzysiek całkowicie pogubił się w sprawach sprzętowych. Cały czas szuka najlepszego silnika, najlepszych ustawień. Kiepsko mu to wychodzi, ale kto wie, może właśnie rywalizacja w takiej imprezie jak finał indywidualnych mistrzostw Polski, rozgrywanej w dodatku na jego klubowym torze, sprawi, że odzyska dawny wigor i __zdobędzie medal – sugeruje Wardzała.
Obok Zmarzlika do faworytów gorzowskiego finału należy także zaliczyć pozostałych zawodników, którzy w tym sezonie zdobyli brąz w Drużynowym Pucharze Świata: Krzysztofa Buczkowskiego, Przemysława Pawlickiego oraz Macieja Janowskiego. Ten ostatni jest także stałym uczestnikiem tegorocznego cyklu Grand Prix IMŚ.
Dzisiaj na torze w Rawiczu rozegrany zostanie turniej finałowy o Brązowy Kask. W zawodach wystąpi m.in. debiutujący w imprezie tej rangi 17-letni zawodnik „Jaskółek” Patryk Rolnicki.
Lista startowa
- Tomasz Gapiński (Stal Gorzów), 2. Krzysztof Buczkowski (GKM Grudziądz), 3. Michał Szczepaniak (Ostrovia), 4. Sebastian Ułamek (ROW Rybnik), 5. Mateusz Szczepaniak (Ostrovia), 6. Janusz Kołodziej (Unia Tarnów), 7. Grzegorz Zengota (Unia Leszno), 8. Krzysztof Kasprzak (Stal G.), 9. Adrian Cyfer (Stal G.), 10. Bartosz Zmarzlik (Stal G.), 11. Przemysław Pawlicki (Unia L.), 12. Piotr Protasiewicz (Falubaz), 13. Maciej Janowski (Sparta), 14. Krystian Pieszczek (Falubaz), 15. Piotr Świderski (Stal G.), 16. Zbigniew Suchecki (Start). 17. Dawid Lampart (Stal Rzeszów), 18. Artur Mroczka (Unia T.).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
