Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szczątki ludzkie spod drogi spoczną na cmentarzu

BES
PODWILK. Szkielety ludzkie, które odkryto podczas remontu drogi relacji Zabornia - Chyżne - o czym informował "Dziennik Polski" w sobotnim wydaniu - są bardzo stare - tak orzekła po ich zbadaniu katedra medycyny sądowej w Krakowie. Tym samym Prokuratura Rejonowa w Nowym Targu kończy dochodzenie, a wstrzymane na drodze prace ze względu na możliwość odkrycia kolejnych szczątków ruszą jeszcze w tym tygodniu.

- Szczątki, które badano w Krakowie, należą do ośmiu osób w różnym wieku i różnej płci. Nie ujawniono na nich mechanicznych uszkodzeń, które pochodziłyby z okresu, gdy zostały pochowane - mówi prokurator Zbigniew Gabryś, zastępca prokuratora rejonowego w Nowym Targu. Wyjaśnia, że tym samym została wykluczona teoria, że są one związane z działaniami wojennymi z okresu II wojny światowej. Dodaje, że katedra medycyny sądowej stwierdziła, że kości są bardzo stare i liczą co najmniej 60 lat. Do kogo należą? Tego nadal nie wiadomo. Prokurator wyjaśnia, iż nadal obowiązują teorie, iż są to pozostałości przykościelnego cmentarza lub pochowane poza murami kościoła ofiary "Hiszpanki", która szalała w latach 30. XX wieku, bądź inne osoby, które z różnych powodów w tamtych czasach nie chowano na cmentarzach, a poza ich murami. Tak było m.in. w przypadku samobójców, nieochrzczonych dzieci i ofiar epidemii...
- Prokuratura kończy postępowanie, nie doszło do zbezczeszczenia pochówku, gdyż groby były nieoznakowane - mówi prokurator. Wyjaśnia, że szczątki ludzkie powrócą z katedry medycyny sądowej z Krakowa do Podwilka i tam będą musiały być pochowane zgodnie z ustawą o cmentarzach i chowaniu zmarłych. Tym będzie się musiała zająć już jednak gmina Jabłonka. - Natomiast wstrzymane przez nas prace ruszą jeszcze w tym tygodniu.
Do szokującego odkrycia doszło w ubiegły czwartek. Szczątki ludzkich kości wyłoniły się podczas prowadzonych prac drogowych na wysokości kościoła. Na miejsce udał się prokurator, który wraz z ekipą pracował kilka godzin. W sumie doliczono się wówczas ok. 50 fragmentów kości, w tym czterech czaszek. Potem odkryto kolejne. Fragmenty kości były rozrzucone w kilku miejscach na długości ok 50 metrów. Co istotne, odnajdywano je nie tylko po stronie drogi, gdzie stoi kościół, ale i po przeciwnej. Wraz z kośćmi znaleziono też metalowy, mocno skorodowany przedmiot. Nie był to jednak ani fragment broni, ani naboju.
(BES)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski