Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szczyt za szczytem, a na wschodniej Ukrainie wciąż giną żołnierze i cywile [WIDEO]

Wojciech Rogacin (aip), Kazimierz Sikorski (aip)
Kijów, Berlin, Paryż, Moskwa. Przywódcy Rosji, Ukrainy, Niemiec i Francji uznali, że dalsze rozmowy nad planem pokojowym odbędą się w środę w Mińsku. Tymczasem separatyści, wspierani przez Moskwę, szykują się do uderzenia na Debalcewo i Mariupol

Na wschodniej Ukrainie nie przestają padać pociski i rakiety. W krwawych walkach giną nie tylko żołnierze sił rządowych i prorosyjscy separatyści, ale także coraz więcej cywilów. Ukraińcy informują, że od początku konfliktu zginęło już ponad 6 tysięcy osób. Niemiecki wywiad twierdzi, że ofiar może być nawet kilkadziesiąt tysięcy.

Źródło: TVN24/x-news

Wojna czy pokój?
"Pełzającej" wojny na razie nie udało się powstrzymać. Jest jednak na to nadzieja. Przywódcy Ukrainy, Rosji, Niemiec i Francji ustalili wczoraj, że do kolejnych rozmów pokojowych dojdzie w środę w Mińsku. Czy to ostatnia szansa - jak twierdzi wielu ekspertów - na pokój?

- Szefowie rządów tzw. grupy normandzkiej - Angela Merkel, François Hollande, Petro Poroszenko i Władimir Putin - odbyli konferencję telefoniczną na temat nowego planu pokojowego dla Ukrainy - poinformował wczoraj Steffen Seibert, rzecznik niemieckiego rządu.

Podkreślił, że również w poniedziałek politycy będą pracować nad "pakietem środków na rzecz kompleksowego rozwiązania konfliktu". Dzisiejsze rozmowy w Berlinie mają być przygotowaniem do środowego spotkania w Mińsku. W stolicy Białorusi mają się zjawić także przedstawiciele prorosyjskich separatystów oraz obserwatorzy OBWE.

Przecieki dotyczące nowego planu, który w piątek w Moskwie mieli przedstawić Putinowi prezydent Francji François Hollande i kanclerz Niemiec Angela Merkel, zakładają przerwanie ognia i utrzymanie granicy pomiędzy terytoriami rebeliantów a Ukrainą na obecnej linii frontu. BBC dodaje, że po obu stronach powstałaby strefa zdemilitaryzowana o szerokości od 50 do 70 kilometrów.

Źródło: TVN24/x-news

Na takiej granicy mieliby zostać rozmieszczeni żołnierze sił pokojowych ONZ (niewykluczone, że rosyjscy). Mówi się też, że Rosja żąda, aby Ukraina zrezygnowała z aspiracji wstąpienia do Unii Europejskiej i NATO. Tego warunku Kijów przyjąć nie chce.

Dozbroją Ukrainę
Stany Zjednoczone mogą przekazać Ukrainie broń - twierdzi część amerykańskich polityków. Przestrzegają też przed zaufaniem Putinowi, który "już niejedno porozumienie złamał".

Angela Merkel jest z kolei przeciwna dozbrajaniu Ukrainy. Podkreśla, że nie da się tam wygrać wyścigu zbrojeń z Putinem. Według Françoisa Hollande'a, jeśli nowy plan pokojowy nie zostanie podpisany, to Ukrainę czeka wojna.

Tysiące ofiar
- Oto najlepszy dowód na to, że Rosjanie walczą na wschodzie Ukrainy - mówił w emocjonalnym wystąpieniu w sobotę w Monachium ukraiński prezydent Petro Poroszenko.

Zaprezentował sześć paszportów i książeczek rosyjskich wojskowych. Z nutą złośliwości mówił o nich, że "zgubili drogę", będąc kilkaset kilometrów od swoich domów. Jednak Rosja cały czas zaprzecza, jakoby jej żołnierze walczyli na wschodzie Ukrainy, by wspierała separatystów.

Poroszenko mówił też o rosyjskich czołgach i pojazdach opancerzonych, które Moskwa przerzuca na wschód. Poinformował, że na wschodzie zginęło już 1200 żołnierzy i ponad 5400 cywilów. Tymczasem niemiecki wywiad informuje o kilkudziesięciu tysiącach ofiar.

Zdaniem Kijowa ofiar może być więcej, bo "separatyści szykują się do uderzenia na dwa miasta - Debalcewo i Mariupol.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski