Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szeroki strumień pomocy dla Syrii

Piotr Subik
Do tej rodziny dotarła pomoc z Polski
Do tej rodziny dotarła pomoc z Polski fot. pah
Społeczeństwo. Dzięki Polskiej Akcji Humanitarnej tysiące Polaków pomagają Syryjczykom w ich zniszczonej wojną ojczyźnie.

Ponad pół miliona złotych z przeznaczeniem na pomoc dla Syryjczyków wpłynęło od początku września na konto Polskiej Akcji Humanitarnej (PAH). - Na nasz apel w ciągu ostatnich tygodni odpowiedziały prawie trzy tysiące osób - mówi Michał Serwiński z krakowskiego biura PAH. Do tego nie doraźną, a stałą pomoc ofiarom kataklizmów i konfliktów w ramach klubu PAH SOS zadeklarowały dotąd prawie 3 tys. osób oraz 32 małe i średnie przedsiębiorstwa.

Dla dwóch prowincji

Jak podkreślają przedstawiciele PAH, wbrew powszechnej opinii Polacy chcą pomagać Syryjczykom. Dowód to m.in. liczne telefony z zapytaniami, jak to można zrobić. Są ludzie, którzy chcą dać im dach nad głową. Ale i chętni wpłacić pieniądze na utrzymanie imigrantów po ich przyjeździe do Polski.

- Jednak kiedy słyszą, że my pomagamy Syryjczykom w ich ojczyźnie, decydują się wesprzeć swoimi darowiznami właśnie działania w Syrii - mówi Michał Serwiński. Programy pomocowe PAH zaczęła realizować w tym kraju dwa lata temu. Opieką objęto 640 tysięcy mieszkańców dwóch prowincji w północno-zachodniej części Syrii, Idlib i Hama, przy granicy z Turcją. Budowa zbiorników na wodę, odbudowa stacji pompujących, ujęć i sanitariatów - to tylko część działań, które podejmowane są w ramach programu sanitarno-wodnego. W lipcu tego roku zakończono naprawę infrastruktury, dzięki której dostęp do wody uzyskało ponad 50 tys. osób, naprawiono też ponad 200 toalet w szkołach. - Obecnie w prowincji Idlib odbudowujemy i naprawiamy systemy wodne, dzięki którym dostęp do wody uzyska 100 tysięcy osób - podkreśla Michał Serwiński.

Ponad pół miliona złotych z przeznaczeniem na pomoc dla Syryjczyków wpłynęło od początku września na konto Polskiej Akcji Humanitarnej (PAH). - Na nasz apel w ciągu ostatnich tygodni odpowiedziały prawie trzy tysiące osób - mówi Michał Serwiński z krakowskiego biura PAH. Do tego nie doraźną, a stałą pomoc ofiarom kataklizmów i konfliktów w ramach klubu PAH SOS zadeklarowały dotąd prawie 3 tys. osób oraz 32 małe i średnie przedsiębiorstwa.

Dla dwóch prowincji

Jak podkreślają przedstawiciele PAH, wbrew powszechnej opinii Polacy chcą pomagać Syryjczykom. Dowód to m.in. liczne telefony z zapytaniami, jak to można zrobić. Są ludzie, którzy chcą dać im dach nad głową. Ale i chętni wpłacić pieniądze na utrzymanie imigrantów po ich przyjeździe do Polski.

- Jednak kiedy słyszą, że my pomagamy Syryjczykom w ich ojczyźnie, decydują się wesprzeć swoimi darowiznami właśnie działania w Syrii - mówi Michał Serwiński. Programy pomocowe PAH zaczęła realizować w tym kraju dwa lata temu. Opieką objęto 640 tysięcy mieszkańców dwóch prowincji w północno-zachodniej części Syrii, Idlib i Hama, przy granicy z Turcją. Budowa zbiorników na wodę, odbudowa stacji pompujących, ujęć i sanitariatów - to tylko część działań, które podejmowane są w ramach programu sanitarno-wodnego. W lipcu tego roku zakończono naprawę infrastruktury, dzięki której dostęp do wody uzyskało ponad 50 tys. osób, naprawiono też ponad 200 toalet w szkołach. - Obecnie w prowincji Idlib odbudowujemy i naprawiamy systemy wodne, dzięki którym dostęp do wody uzyska 100 tysięcy osób - podkreśla Michał Serwiński.

Najważniejsza woda

Ponieważ wskutek działań zbrojnych doszło do zniszczenia systemów nawadniania, magazynów i upraw, są problemy z produkcją żywności. Jakby tego było mało, w zeszłym roku Syrię nawiedziła susza. ONZ już od dłuższego czasu bije na alarm, że syryjskim uchodźcom grozi głód. Zwłaszcza że nawet organizacje pomocowe mają kłopoty z dostarczeniem żywności w związku z toczącymi się walkami i zagrożeniem zbrojnymi napadami na konwoje z pomocą humanitarną. Mimo to PAH udaje się każdego miesiąca przekazać żywność dla ok. 5-7 tysięcy rodzin.

Ziarnko do ziarnka

Pakiet żywnościowy przeznaczony dla każdej z nich to ok. 80 kilogramów oleju, ryżu, soczewicy, soli, cukru, herbaty, kawy, mąki i konserw. Do tego dochodzą dostawy mąki, już dla ponad dziesięciu piekarni. Każda z nich otrzymuje co miesiąc 50 ton podstawowego surowca do wypieku chleba dla 150 tys. osób.

Od lipca 2015 r. PAH dostarcza także leki do dwóch punków medycznych w Syrii. To wszystko to odpowiedź na problemy, które ma syryjska służba zdrowia. Wcześniej PAH we współpracy m.in. z czeską Caritas organizowała tzw. mobilną klinikę, gdzie pomoc medyczną znaleźć mogli wszyscy - zarówno dorośli, jak i dzieci.

Na to wszystko potrzeba jednak pieniędzy. Koszt dostarczenia wody w cysternach dla pięcioosobowej rodziny na miesiąc to 31 zł (czyli złotówka dziennie). W przypadku gdy uda się odbudować wodociąg - tylko 12 zł. Z kolei koszt miesięcznego wyżywienia rodziny waha się - w zależności od jej wielkości - równowartości od 160 do 500 złotych.

Przedstawiciele PAH przyznają, że często słyszą pytania, jaki jest sens np. odbudowy infrastruktury, która w każdej chwili może być zniszczona wskutek działań zbrojnych. - Gdybyśmy tak podchodzili do tematu pomocy, to byśmy nic nie zrobili. A ludzie potrzebują naszego wsparcia - przyznaje Michał Serwiński.

Wojna domowa w Syrii wybuchła wskutek sprzeciwu wobec reżimowych rządów prezydenta Baszara al-Asada w 2011 r. Prawie 2 mln Syryjczyków znalazły schronienie w Turcji, ponad milion w Libanie. Łącznie do Jordanii, Iraku i Egiptu uciekł kolejny milion obywateli Syrii.

Ponieważ wskutek działań zbrojnych doszło do zniszczenia systemów nawadniania, magazynów i upraw, są problemy z produkcją żywności. Jakby tego było mało, w zeszłym roku Syrię nawiedziła susza. ONZ już od dłuższego czasu bije na alarm, że syryjskim uchodźcom grozi głód. Zwłaszcza że nawet organizacje pomocowe mają kłopoty z dostarczeniem żywności w związku z toczącymi się walkami i zagrożeniem zbrojnymi napadami na konwoje z pomocą humanitarną. Mimo to PAH udaje się każdego miesiąca przekazać żywność dla ok. 5-7 tysięcy rodzin.

Ziarnko do ziarnka

Pakiet żywnościowy przeznaczony dla każdej z nich to ok. 80 kilogramów oleju, ryżu, soczewicy, soli, cukru, herbaty, kawy, mąki i konserw. Do tego dochodzą dostawy mąki, już dla ponad dziesięciu piekarni. Każda z nich otrzymuje co miesiąc 50 ton podstawowego surowca do wypieku chleba dla 150 tys. osób.

Od lipca 2015 r. PAH dostarcza także leki do dwóch punków medycznych w Syrii. To wszystko to odpowiedź na problemy, które ma syryjska służba zdrowia. Wcześniej PAH we współpracy m.in. z czeską Caritas organizowała tzw. mobilną klinikę, gdzie pomoc medyczną znaleźć mogli wszyscy - zarówno dorośli, jak i dzieci.

Na to wszystko potrzeba jednak pieniędzy. Koszt dostarczenia wody w cysternach dla pięcioosobowej rodziny na miesiąc to 31 zł (czyli złotówka dziennie). W przypadku gdy uda się odbudować wodociąg - tylko 12 zł. Z kolei koszt miesięcznego wyżywienia rodziny waha się - w zależności od jej wielkości - równowartości od 160 do 500 złotych.

Przedstawiciele PAH przyznają, że często słyszą pytania, jaki jest sens np. odbudowy infrastruktury, która w każdej chwili może być zniszczona wskutek działań zbrojnych. - Gdybyśmy tak podchodzili do tematu pomocy, to byśmy nic nie zrobili. A ludzie potrzebują naszego wsparcia - przyznaje Michał Serwiński.

Wojna domowa w Syrii wybuchła wskutek sprzeciwu wobec reżimowych rządów prezydenta Baszara al-Asada w 2011 r. Prawie 2 mln Syryjczyków znalazły schronienie w Turcji, ponad milion w Libanie. Łącznie do Jordanii, Iraku i Egiptu uciekł kolejny milion obywateli Syrii.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski