Szkoła ma sztandar ufundowany przez rodziców

Kazimierz Mostek przekazuje sztandar pocztowi w składzie: Victoria Domagalska, Piotr Mularczyk, Justyna Krzywda Fot. Ewa Tyrpa

Do jego myśli o miłości do ojczyzny odwoływał się w swoim wystąpieniu dyrektor Kazimierz Mostek. - Jestem przekonany, że sztandar, który szkoła otrzymuje z rąk rodziców w 20. rocznicę oddania nowego budynku, będzie symbolem łączącym całą społeczność szkolną i z dumą będziemy go nosić i prezentować - powiedział dyrektor przed ceremonią przekazania mu sztandaru, przez poczet sztandarowy Rady Rodziców w składzie: Katarzyna Basta, Robert Kasperczyk, Małgorzata Leśniewska. Następnie Kazimierz Mostek przekazał go szkolnemu pocztowi: Victorii Domagalskiej, Piotrowi Mularczykowi, Justynie Krzywdzie. Ślubowanie na poczet złożyli najlepsi uczniowie z każdej klasy: Nikola Cyganek, Martyna Dudek, Jakub Kotliński, Zuzanna Pałys, Kamila Witek, Krzysztof Siwek.

Potem przyszła pora na program artystyczny. Uczniowie na bardzo wysokim poziomie przygotowali "Benefis Litwosa", poświęcony życiu i twórczości Henryka Sienkiewicza, a cianowicka orkiestra dęta, jak zawsze zachwyciła obecnych świetnym repertuarem.

O historii SP można było dowiedzieć się z referatu Jolanty Niemiec. Placówka powstała w okresie międzywojennym. Początkowo dzieci uczyły się w domach gospodarzy, a podczas II wojny w domu Władysława Wojdały, ówczesnego kierownika szkoły.

W latach pięćdziesiątych ubiegłego wieku szkoła została przeniesiona do budynków podworskich. Wówczas z czteroklasowej placówki przekształcono ją siedmioklasową. Najpierw na jej potrzeby zaadaptowano jeden budynek, a później wyremontowano jeszcze dwa inne. W roku 1975 r. utworzono Zbiorczą Szkołę, w której od klasy siódmej kształciła się też młodzież z Rzeplina, Smardzowic i Szczodrkowic. Warunki lokalowe w podworskich obiektach nie były najlepsze, dlatego dwa lata później powstał społeczny komitet budowy szkoły. Budynek oddano w 1989 r., co było bardzo ważnym wydarzeniem w życiu mieszkańców Cianowic. Nowy obiekt stanął w sąsiedztwie dworu, należącego przed wojną do rodziny Dobieckich.

Po wprowadzeniu ostatniej reformy oświaty w 1999 r. przez dwa lata mieścił się tu oddział Gimnazjum w Skale. Sześć lat temu przy SP oddano do użytku salę gimnastyczną, która wraz ze szkołą stanowi centrum życia społecznego i kulturalnego.

Nie tylko starsi mieszkańcy dobrze wspominają szkołę, ale też jej młodzi absolwenci. Dawid Depta i Karol Jęczmionek uczą się w skalskim Gimnazjum. Choć nie narzekają na nie, to do SP mają bliżej, dobre wspomnienia i jak mówią, ciągnie ich do "podstawówki", w której spędzili sześć lat. Także szkołę lubią piątoklasiści Sylwester Balicki i Aleksander Rezer. Wprawdzie nie przepadają za niektórymi przedmiotami, zwłaszcza matematyką, ale za to obaj bardzo lubią wuef.

Ewa Tyrpa