Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tajny numer telefonu

Ewa Tyrpa
Kontrowersje. Szefowie gmin mogą kontaktować się z Tauronem tylko przez pośrednika

Na wczorajsze spotkanie z burmistrzami i wójtami, starosta Józef Krzyworzeka zaprosił przedstawicieli Tauronu. Dyskusja dotyczyła sytuacji w gminach po wichurach 8 i 9 lipca. Wiatr i łamiące się drzewa zerwały linie napowietrzne. Prądu brakowało od rana do nocy, niektórych miejscowościach nawet przez dwie doby.

Bogusław Król, wójt Zielonek opisywał, jak on i pracownicy gminy usiłowali dodzwonić się wtedy do dostawcy energii, by dowiedzieć się, jak długo potrwa usuwanie szkód, by móc uprzedzić mieszkańców. Jednak jedynym kontaktem była infolinia, na którą nie można było się dodzwonić. - Nikt nie był w stanie powiedzieć, jak długo potrwa awaria, a w gminie działa ponad 2100 podmiotów gospodarczych. Placówki handlowe poniosły spore straty przez wyłączone chłodnie - mówił wójt Król.

Stwierdził, że szukanie awarii przypominało szukanie igły w stogu siana. Dopiero przez znajomego z Tauronu udało się ustalić, że zerwana została linia średniego napięcia w rejonie zarośniętym chaszczami. Zwrócił się o pomoc do strażaków, którzy utorowali drogę energetykom naprawiającym uszkodzenie.

- Nie mogliśmy się skontaktować z Tauronem przez infolinię - te same problemy z uzyskaniem informacji potwierdziła Elżbieta Burtan, wójt Zabierzowa, gdzie także wichura uszkodziła linię energetyczną.

Halina Gociewicz, dyrektorka Wydziału Zarządzania Kryzysowego w Starostwie Powiatowym w Krakowie, podkreśla, że muszą być określone formalne procedury, bo szefowie gmin nie mogą się skupiać na szukaniu znajomych, by odnaleźć awarię. Od tego są pracownicy firmy dystrybuującej prąd.

- Nic by się nie stało, gdyby Tauron w sytuacjach awaryjnych powiadamiał szefów gmin - uważa pani dyrektor. Jednak tak się nie stanie. Firma będzie się kontaktować tylko z Centrum Zarządzania Kryzysowego, znajdującego się w strukturze wydziału przez nią kierowanego, a Centrum - z gminami. Będzie więc pośrednikiem. Takie porozumienie pomiędzy powiatem a Tauronem podpisano 20 lipca. - To wielka odpowiedzialność, bo gdy w systemie powiadamiania zawiedzie jedno ogniwo, zagrożenie może się zwiększyć - dodaje Halina Gociewicz.

Wójt Król tłumaczy, że nie chodzi o telefonowanie do dystrybutora, gdy energii zabraknie na jednej ulicy, ale o sytuacje kryzysowe, kiedy nie działa też telefonia komórkowa. Dlatego powiadamianie sms-owe nie może być jedynym rozwiązaniem.
- Zależy nam na dobrym przepływie informacji, ale jeśli wszyscy będą dzwonić, to system się zablokuje - tak Paweł Marek, dyrektor ds. dystrybucji w Tauronie, uzasadnia stanowisko firmy i udostępnienie numerów telefonu tylko Centrum. Tłumaczy też trudności z uzyskaniem połączenia przez infolinię w czasie wichury: dziennie dzwoni na nią 5-7 tysięcy osób. a 8 lipca -225 tysięcy. - Takiego przeciążenia nie wytrzyma żaden system - zaznacza dyrektor.

Starosta Krzyworzeka proponował, by w niektórych akcjach usuwania awarii pomagali strażacy. - Mamy firmy do ścinania drzew, ale chętnie skorzystamy z pomocy strażaków, jednak to wiąże się z koniecznością ich przeszkolenia - mówi dyrektor Marek. Ta sprawa wywołała emocjonalną dyskusję. Samorządowcy mieli na myśli pomoc np. w torowaniu drogi do trudniej dostępnych miejsc, usuwania powalonych drzew, a nie zajmowanie się naprawami sieci.

Paweł Knafel, burmistrz Słomnik, jest przeciwny angażowaniu druhów do takiej pomocy, gdyż w czasie, gdy będą udrażniać drogę elektrykom, mogą być potrzebni w akcjach ratowniczych. - Nie można wyręczać się ochotnikami. Tauron wie, jak szukać miejsc z awariami, tylko musi to robić sprawniej - powiedział burmistrz.

Wanda Kułaj, radna powiatowa informowała, że jednostki OSP są stowarzyszeniami i pewne prace mogą wykonywać odpłatnie.
Marek Jamborski, wójt gm. Kocmyrzów-Luborzyca zwrócił uwagę, że samorządowcy mają łatwiejszy dostęp do zdobycia informacji o miejscach awarii niż Tauron, bo mieszkańcy najczęściej zaczynają interwencje od powiadamiania gminy. Wójt przywołał dobrą współpracę sprzed lat z wcześniejszymi spółkami: Zakładem Energetycznym i Enionem. - Nie było takich problemów, a Tauron odgrodził się od ludzi murem - stwierdził. Piotr Piotrowski, wójt gm. Mogilany, zapewniał, że Tauron nie musi się obawiać nadużywania przez nich telefonów, gdyż samorządowcy mają nadmiar swoich zajęć. Natomiast infolinia służy nabijaniu impulsów firmom telekomunikacyjnym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski