Zatrudnieni w Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej starają się na co dzień nie myśleć o zagrożeniu panującym w budynku przy ul. Nadbrzeżnej Dolnej w Tarnowie.
Nie da się jednak ukryć, że pamiętają o okolicznościach zgonu byłej pracownicy Jolanty Knapik. Kobieta zmarła na chorobę płuc wywoływaną przez włókna azbestowe.
– Badania okresowe u pracowników innego przypadku tej choroby nie wykazały, ale nie jesteśmy w stanie przewidzieć, co będzie za rok czy dwa – przyznaje Jolanta Morawska, wicedyrektor poradni.
Bezpiecznie poza biurem
Placówka odwiedzana przez rodziców z dziećmi z całego miasta zajmuje piętro biurowca obłożonego ponad dwoma tonami azbestowych płyt. Na niższej kondygnacji urzędują strażnicy miejscy.
– Aż tak bardzo nie obawiam się azbestu, bo większość czasu spędzam na patrolach – mówi st. insp. Edward Radecki. Dodaje, że sporo się o tym mówi od początku lipca, kiedy po publikacjach prasowych zrobiło się głośno wokół śmierci Jolanty Knapik.
Bliscy zmarłej na raka płuc kobiety pozwali miasto o odszkodowanie za pracę w środowisku azbestowym. Kobieta przez 9 lat była psychologiem w poradni.
Przeniosą poradnię
Zapytaliśmy urzędników miejskich o przyszłość strażników i poradni. Odpowiedzieli, że szukają budynku, do którego można byłoby przenieść obydwie instytucje. Ten na ul. Nadbrzeżnej miałby być wyburzony.
Nieskuteczne poszukiwania trwały jednak już od lat. Teraz, w obliczu „sprawy Knapików”, wyraźnie nabrały tempa. Choć prezydent Roman Ciepiela nie widzi między tymi sprawami związku, poradnia za kilka miesięcy ma być przeniesiona. Prezydent woli jednak mówić nie o azbeście, tylko o poprawie warunków pracy.
– Pojawił się pomysł przeprowadzki do dawnej siedziby Tarnowskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji przy ul. Gumniskiej. Decyzja zapadnie, jeśli tylko znajdziemy 300-400 tys. zł na remont – zapowiada prezydent Roman Ciepiela.
– Wszystko da się w tym kraju zrobić tylko pod jakąś presją, także ze strony mediów – ocenia Ryszard Knapik, wdowiec po zmarłej psycholog.
Ma nadzieję, że w ten sposób ratuje czyjeś życie. Strażnicy na razie zostają na starych śmieciach.
– Jeżeli poradnia przenosi się ze względu na azbest, liczę, że i my doczekamy przeprowadzki – mówi Krzysztof Tomasik, komendant straży miejskiej.
Prezydent Ciepiela bierze pod uwagę dwa warianty – budowę nowej siedziby straży lub gruntowny remont i pozbycie się azbestu z biurowca.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?