Za to święto Zwiastowania Maryi Panny ogłaszano wszem i wobec z kościelnej ambony. I to było bardzo dobre. Z końcem marca wracały pierwsze bociany. Pewnikiem było, iż na Zwiastowanie bocian w gnieździe stanie.
Na Kurpiach pieczono z tej okazji ciasteczka w kształcie bocianiej łapki, które wkładano do gniazda, by zachęcić boćka do osiedlenia. Gniazda remontowano, gdyż ptaki przynosiły szczęście, powodzenie i płodność. Ba, uderzeniami skrzydeł gasiły zarodki ognia na słomianym dachu. Bociany nazywano pieszczotliwie wojtkami.
Wierzono, iż tego dnia jaskółki wylatują z jeziornego błota. Szeroko otwierano wrota obór i stodół na ich przybycie. Jaskółki dymówki wyłapują masę owadów, w tym uciążliwe dla ludzi i bydła muchy. Z mysich nor miały wyłazić przebudzone skowronki. Tegoroczny pierwszy dzień astronomicznej wiosny wypadł blado. Może 25 marca będzie lepszy?
ZOBACZ KONIECZNIE:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?