Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Teleskopy będą czekać na ciekawych Słońca

Katarzyna Hołuj
Marcin Cikała na tarasie Obserwatorium na Lubomirze
Marcin Cikała na tarasie Obserwatorium na Lubomirze FOT. KATARZYNA HOŁUJ
Węglówka-Lubomir. Jutro będzie można obserwować częściowe zaćmienie Słońca. Najlepiej z Obserwatorium Astronomicznego na Lubomirze.

Tej okazji nie można przegapić, bo po pierwsze prognozowana jest sprzyjająca obserwacjom pogoda, a po drugie - następne podobne zaćmienie będzie widoczne z Polski dopiero w 2022 roku.

– W naszych szerokościach geograficznych zaćmienia nie są tak częste, dlatego są dla nas ciekawostką. Jednak dopiero całkowite zaćmienie to gratka, nawet dla astronoma – mówi Marcin Cikała, kierownik Obserwatorium Astronomicznego im. Tadeusza Banachiewicza na Lubomirze. Na całkowite przysłonięcie tarczy Słońca trzeba jednak poczekać do roku… 2135.

Obserwatorium już dziś zaprasza na jutrzejsze obserwacje. Będzie czynne od godz. 9.30; początek zaćmienia w naszym regionie przypada na godz. 9.44, ale maksymalnie zasłonięte Słońce (w ok. 70 proc.) będzie o godz. 10.53. Potem jeszcze przez ponad godzinę (do godz. 12.04) zjawisko będzie widoczne na niebie.

W obserwatorium będzie można je obserwować przez trzy teleskopy, w tym jeden (wodorowy), który pozwala zobaczyć wybuchy na powierzchni Słońca. Praktyczna rada dla wybierających się tu na obserwacje jest taka, aby ubrali się stosownie do pogody, bo teleskopy będą ustawione na zewnątrz, na tarasie. Wstęp do obserwatorium kosztuje 2 zł.

Ci, którzy nie mogą dotrzeć do obserwatorium, a chcą oglądać zaćmienie, na stronie internetowej www.obserwatorium.lubomir.weglowka.pl znajdą kilka pożytecznych rad z najważniejszą, czyli tą, aby pod żadnym pozorem nie obserwować zaćmienia „gołym” okiem, także wtedy, kiedy patrzymy przez lornetkę czy lunetę.

Nie zastosowanie się do tej rady może grozić nawet utratą wzroku. Lornetkę lub lunetę można wykorzystać wprawdzie inaczej – rzucając obraz z niej na biały ekran, czyli np. kartkę papieru, ale jak przestrzega astronom Marcin Cikała niesie to za sobą „ogromne ryzyko skierowania bezpośrednio do oka światła wylatującego z przyrządu”.

Radzi więc raczej użycie płyty CD, starej dyskietki komputerowej, szkiełka z maski spawalniczej, albo okopconego nad świeczką kawałka szyby. W sklepach ze sprzętem astronomicznym jest do kupienia folia mylarowa (o gęstości ND5) przeznaczona do obserwacji wizualnych. Można patrzeć bezpośrednio przez nią, albo przesłonić nią szczelnie obiektyw lornetki.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski