MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Telewizja niby-regionalna

Redakcja
Po raz kolejny w sprawach regionalnej telewizji publicznej głos zabrały rady programowe. Typowy głos wołającego na puszczy. Nikt, kto jest odpowiedzialny za kształt telewizji publicznej, nie przywiązuje i nie przywiązywał do tego wagi. Ponad dziesięć lat temu rady programowe również zabrały głos w tej samej sprawie. I nic.

Jeden z programów Telewizji Polskiej mógł z powodzeniem stać się głosem lokalnych środowisk. Taki był postulat uczestników reformy samorządowej z końca lat 90. Regionalne ośrodki mogły odpowiedzieć na zapotrzebowanie powstających samorządów wojewódzkich. Byłoby to zgodne z opisaną w społecznej nauce Kościoła katolickiego zasadą pomocniczości, zgodne z duchem myśli Feliksa Konecznego, a także z tym, co współcześnie modnie nazywa się społeczeństwem obywatelskim. Tymczasem zarządcy Telewizji Publicznej uznali, idąc raczej za głosem "mamony" i komercji, że trzeci program Telewizji Polskiej stał się bliżej nieokreśloną hybrydą - ani regionalny, ani ogólnopolski.
Zadać sobie trzeba pytanie: co takiego zdarzyło się w programie i sposobie działania dotychczasowych ośrodków regionalnych TVP? W pierwszym etapie, tłumacząc to koniecznością ekonomiczną, dokonano centralizacji. Zrobiono to w momencie, kiedy Polska we wszystkich płaszczyznach dokonywała decentralizacji. Zamiast pójść w kierunku usamodzielnienia ośrodków we Wrocławiu, Warszawie, Krakowie, Gdańsku i pozostałych, założono im na szyję pętlę. Zlikwidowano nawet symbole regionalizmu, czyli znaki wyróżniające poszczególne ośrodki. Pojawił się w istocie trzeci program Telewizji Polskiej, z określeniem telewizja regionalna nie mający nic wspólnego. Poszerzenie pasma wspólnego do blisko 13 godzin, ograniczenie programów samodzielnych najpierw do niewiele ponad 4 godzin było stworzeniem lekko zmodyfikowanego programu ogólnopolskiego. W drugim etapie powstała TVP Info. Żartem jest tłumaczenie, że pojawia się w nim wiele informacji z różnych stron Polski. Takie tłumaczenie oznacza albo brak wiedzy, albo złą wolę.
12 ośrodków skupiało 3-5 procent widzów, ale równocześnie TVP z dużym opóźnieniem zareagowała na reformę administracyjną w postaci chociażby programów integrujących nowe województwa. Dopiero teraz, po 10 latach, zachodnia Małopolska ma odbierać program z krakowskiego ośrodka TVP. Rodzi się oczywiście pytanie: czy można integrować i informować lokalną społeczność w czasie kilkudziesięciu minut (a może trochę więcej) własnego programu? Analizując ramówkę dzisiejszego TVP Info, jest jeszcze gorzej: program nieczytelny, przeładowany informacją, nieudolnie goniący za nadawcą komercyjnym. W czasie 19 godzin codziennego programu 3 razy dziesięciominutowa "Kronika", "Tematy dnia", dwa razy w tygodniu Nowohucka Kronika Filmowa, a poza tym co tydzień "Bez krawata", "Podglądacze", "Młodzież kontra", "Pod Tatrami". I niech nikt nie opowiada, że "Pogoda w regionie" to też program lokalny. Nie trzeba być specjalistą od mediów elektronicznych, żeby stwierdzić, że nie ma to nic wspólnego z żadnym regionalnym programem. Czarny scenariusz to TVP "Regionalna Pogoda".
W grudniu 1997 roku identyfikowano zagrożenia, które do dzisiaj zostały tylko pogłębione: program "sieciowy", ograniczanie wpływów abonamentowych kierowanych przez zarząd do oddziałów terenowych, ograniczanie samodzielności oddziałów terenowych.
Przypomnieć należy rezolucję członków Rad Programowych Oddziałów Terenowych z listopada 1997 roku: Wobec bliskiej perspektywy decentralizacji oraz zmian w sposobie zarządzania i administrowania krajem uważamy za niezbędne podjęcie działań zmierzających do decentralizacji telewizji publicznej i nadania oddziałom regionalnym osobowości prawnej. Oddziały regionalne winny stać się ośrodkami stymulującymi kulturalny i intelektualny rozwój regionu poprzez rozumny mecenat, właściwie zorganizowaną promocję oraz ścisłą merytoryczną współpracę ze środowiskami naukowymi i artystycznymi. Postępujący proces integracji z Unią Europejską nakłada na ośrodki telewizyjne obowiązek szczególnej opieki nad kulturą narodową, najważniejszym gwarantem narodowej tożsamości i niezawisłości.
Czy widz w Krakowie jest rzeczywiście zainteresowany losami przedszkola koło Szczecina, albo bardzo cenną i wartościową wystawą w małej galerii w Łodzi? Czy naprawdę interesuje nas przebiegająca szybko na pasku w dolnej części ekranu informacja, że pod Gorzowem "krowa przejechała samochód"? Mieszkając w Krakowie, chciałbym się więcej dowiedzieć o Bronowicach, Nowym Sączu, Zakopanem, Myślenicach. Nie zrobią tego krakowscy reporterzy, bo zabraknie im antenowego czasu na emisję. Jaki jest sens w nadawaniu cogodzinnych serwisów informacyjnych powtarzających część wiadomości z innych programów, albo poruszających sprawy dla widza w Rzeszowie mało interesujące; bo naprawdę nie wiem, na jakiej podstawie twierdzi się, że widz w Białej Podlaskiej chciałbym wiedzieć cokolwiek o pożarze mieszkania w Zgorzelcu.
Osobom decydującym brakło odwagi: skoro telewizja publiczna boryka się z trudnościami finansowymi wynikającymi z niskich wpłat abonamentowych, to może należało ograniczyć się do jednego programu ogólnopolskiego, do telewizji regionalnych i programu edukacyjnego. Trzeba było mieć odwagę, aby uderzyć w grupy interesów i różne "towarzystwa", które dopuszczają do samozachwytu nad sponsorowanymi przez TVP 2 imprezami plenerowymi, albo takimi, w których prezenterzy i dziennikarze stają się głównymi bohaterami, tworząc swoiste "perpetuum mobile", gdzie widz jest zbędny? Mnie osobiście tylko szacunek dla prawa i chęć dalszego przeżywania radości ze słuchania radia publicznego i oglądania TVP Polonia przekonuje do opłacania abonamentu.
Czy głos rad programowych będzie tym razem usłyszany? Czy w sposób kategoryczny w tej sprawie wypowiedzą się sejmiki, w tym sejmik województwa małopolskiego? Czy będę miał powód do dalszego opłacania abonamentu, który dzisiaj niestety finansuje radosną twórczość organizacyjną zarządu TVP?
WOJCIECH HAUSNER*
*Autor jest radnym miasta Krakowa, historykiem, był posłem na Sejm III kadencji, a w latach 1993-1995 przewodniczącym ZHR.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski