Marcin Jałocha, trener Bruk-Betu:
- Awans do pierwszej ligi zapewniliśmy sobie już w zeszłym tygodniu, jednak w niedzielnym meczu w Aleksandrowie Łódzkim nie zastosowaliśmy wobec walczącego o utrzymanie się w lidze rywala taryfy ulgowej i pokonaliśmy go po dobrej grze. Praktycznie przez cały mecz wyraźnie dominowaliśmy na boisku i powinniśmy byli wygrać w znacznie wyższych rozmiarach. W pierwszej połowie przydarzył się nam jednak jeden błąd w defensywie, który zakończył się rzutem karnym dla rywali. Błąd ten wynikał ze zbyt dużego luzu na jaki pozwolili sobie nasi obrońcy, jednak po stracie gola z "jedenastki" więcej taka sytuacja się już nie powtórzyła. Prawdę mówiąc już w pierwszej odsłonie powinniśmy byli zdobyć gola jednak będący w doskonałej sytuacji Paweł Cygnar mogąc podawać piłkę do lepiej ustawionych Pawła Smółki, Sebastiana Ryguły lub Marcina Szałęgi zdecydował się na indywidualne zakończenie akcji strzałem na bramkę i nic z tego nie wyszło. Po zmianie stron byliśmy już zdecydowanie lepszą drużyną i wypracowaliśmy sobie znacznie więcej sytuacji bramkowych niż w pierwszej połowie. Wyrównującą bramkę Łukasz Szczoczarz zdobył po firmowej akcji, często ćwiczonej na treningach. Jego techniczne uderzenie, po którym piłka wylądowała w "okienku" bramki rywali śmiało można nazwać telewizyjnym golem. Szczoczarz mógł wpisać się na listę strzelców także w końcówce meczu lecz będąc w sytuacji sam na sam z bramkarzem Sokoła nieco się zawahał myśląc że jest na spalonym, stracił rytm i ostatecznie strzelił zbyt słabo umożliwiając bramkarzowi skuteczną interwensję. Zadowolony jestem także z faktu, że zespół bardzo dobrze wytrzymał mecz pod względem fizycznym.
(PIET)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?