GKS Tychy - Comarch Cracovia 2:1 po karnych (0:0, 1:1, 0:0, 0:0, 1:0)
Stan rywalizacji (do 4 zwycięstw): 1:2.
Bramki: 1:0 Pociecha (Vozdecky, Kolusz) 37, 1:1 Dutka (Sinagl) 40, 2:1 decydujący karny Galant.
Sędziowali: Przemysław Kępa (Nowy Targ) i Tomasz Radzik (Krynica). Kary: 12-14 min. Widzów: 3000.
GKS: Żigardy - Ciura, Kolarz, Woźnica, Rzeszutko, Bagiński - Pociecha, Kolusz, Vitek, Komorski, Vozdecky - Kotlarz, Bryk, Witecki, Galant, Kogut - Gazda, Łopuski, Kalinowski, Bepierszcz, Jeziorski.
Cracovia: Radziszewski - Turon, Rompkowski, Svitana, Dziubiński, Sinagl - Kruczek, Wajda, Guzik, Kucewicz, Drzewiecki - Dąbkowski, Noworyta, Kapica, Słaboń, Urbanowicz - Novajovsky, Dąbkowski, Domagała, Wróbel, Kisielewski.
- GKS postawi wszystko na __jedną kartę, ale my chcemy wygrać - mówił przed meczem gracz Cracovii Patrik Svitana. I rzeczywiście, gospodarze z pasją zaatakowali od pierwszych minut, mieli inicjatywę w I tercji i kilka świetnych sytuacji.
Jednak od początku meczu w wielkiej formie był bramkarz Rafał Radziszewski, a raz z pomocą przyszedł mu Krystian Dziubiński, wybijając krążek z linii bramkowej. W połowie tercji krakowianie przeżywali ciężkie chwile kiedy przez 80 sekund grali w trójkę przeciwko piątce rywali, ale gola nie stracili.
Przewaga GKS trwała do 30 minuty, potem do głosu zaczęli dochodzić goście. Groźnie strzelali Adam Domogała i Svitana. W 37 min gospodarze wyszli na prowadzenie, kiedy grali znowu z przewagą dwóch graczy, a atomowym strzałem popisał się obrońca Bartłomiej Pociecha. Na 14 sekund przed końcem tercji Cracovia wyrównała, grając w przewadze. „Bomba” Rafała Dutki trafiła do siatki.
W ostatniej tercji bliżsi wygranej byli goście, świetne pozycje mieli Paweł Kucewicz i Maciej Urbanowicz. Po drugiej stronie interwencją meczu popisał się Radziszewski, broniąc z bliska strzał Marcina Kolusza. To oznaczało jedno - dogrywkę.
W niej częściej atakował GKS, po uderzeniu Adama Bagińskiego krążek odbił się od słupka.
W karnych górą był GKS 1:0, celnie strzelił Radosław Galant, po drugiej stronie Stefan Żigardy zatrzymał strzały Petra Sinagla, Filipa Drzewieckiego i Svitany.
- To był bardzo dobry mecz z obu stron. Trzeba szybko zapomnieć o tej porażce i jak najlepiej przygotować się do sobotniej potyczki - mówił po meczu trener Rudolf Rohaczek.
Dzisiejsze starcie rozpocznie się o godz. 16.30.
Ciarko PBS Bank Sanok - TatrySki Podhale Nowy Targ 5:3 (2:1, 1:2, 2:0)
Bramki: 1:0 Cichy (Tuominen) 3, 1:1 Jokila (Haverinen, Różański) 6, 2:1 Szczechura (Cichy) 19, 2:2 Bryniczka (Gruszka) 30, 2:3 McGregor 39, 3:3 Cichy (Szczechura) 39, 4:3 Kartoszkin (Kostecki, Azari) 44, 5:3 (Roberts, Brown) 59.
Stan rywalizacji (do 2 zwycięstw) : 1:1.
Sędziowali: Patryk Pyrskała i Janusz Strzempek. Kary: 14-18 min.
Podhale: Raszka - Haverinen, Jaśkiewicz, Jokila, Zapała, Różański - Tomasik, Kania, Wronka, Bryniczka, Gruszka - Łabuz, Mrugała, Michalski, Kapica, McGregor - Wojdyła, Sulka, Zarotyński, Neupauer, Wielkiewicz.
Sanoczanie zrewanżowali się „Szarotkom” za wtorkową porażkę i o tym, kto sięgnie po brąz zadecyduje niedzielne starcie w Nowym Targu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?