Tenczyn. Piłkarze proszą o pomoc. Ich boisko zniszczyła nawałnica

FLESZ - Skuteczny nie tylko na boisku. Wszystkie biznesy Lewego

Problem na nie tylko drużyna seniorska A-klasy, która nie ma, gdzie rozgrywać meczy. W historii klubu taka sytuacja nie miała jeszcze miejsca. Wszystko zmieniła krótka, ale bardzo intensywna ulewa, która przeszła nad wsią dokładnie w Boże Ciało. Potoki, które zwykle można przejść suchą mogą, zmieniły się w rwące rzeki.

Ten, który wyrządził najwięcej szkód, czyli potok Tenczynka przepływa zaraz obok ich boiska. Wezbrana woda zabrała mostek i metalowe ogrodzenie boiska. Potem woda podmyła murawę powodując osunięcie się ziemi. Razem z częścią placu do gry odpłynęły: lampa (oświetlenie było zmodernizowane) oraz ławki rezerwowych.

Granie na wyjazdach oznacza nie tylko granie bez wsparcia kibiców (albo przy wsparciu dużo mniejszym), ale to przede wszystkim dużo większe koszty związane z organizacją transportu zarówno seniorów jak i juniorów.

Tych ostatnich trenuje w tutejszym UKS-ie wyjątkowo dużo. W dziewięciu grupach to ok. 160 dziewcząt i chłopców już od 6 do 18 roku życia.

Od nadchodzącego tygodnia piłkarki piłkarze wracają do treningów na własnym boisku, ale nie będą mogli z niego korzystać jak dawniej. Zniszczoną część odgrodzili prowizorycznym płotem.

Na razie gmina, w miarę swoich możliwości, zabezpieczyła potok, ale nie ma pewności czy to wystarczy, gdyby sytuacja się powtórzyła i znów przeszła nawałnica. Dlatego napisali do zarządcy potoku, czyli Wód Polskich z nadzieją, że stamtąd przyjedzie wsparcie w walce z żywiołem.

- Przywrócenie boiska do stanu poprzedniego wymaga ogromu pracy i poniesienia dużych kosztów. Swoją pomoc zadeklarował wójt Gminy Lubień, jednak pokrycie kosztów prac przewyższa możliwości finansowe zarówno klubu jak i gminy – piszą władze klubu.

>>> LINK DO ZRZUTKI

O finansowe wsparcie, dzięki któremu będą mogli naprawić to co zniszczyła woda i wrócić do normalnych treningów i rozgrywania meczy, proszę też wszystkich, którym nie jest obojętny sport i przyszłość ich klubu.

Na ich apel do tej pory odpowiedziało ponad 70 osób wpłacając w sumie ponad 5600 zł. Potrzeby są jednak dużo większe, bo cel zbiórki to zebranie 150 tys. zł.