W tej chwili widać, że terrorystom udało się zrealizować ważny cel. Wywołali strach, który zapewne zamieni się w stały lęk i brak poczucia bezpieczeństwa. Żeby je odzyskać, ludzie będą gotowi na rezygnację z wielu wolności. Zaakceptują koniec Schengen. Zaakceptują wzmożoną inwigilację tajnych służb i kontrolę korespondencji oraz telefonów.
Przestaną pomagać uchodźcom chroniącym się w Europie przed wojną, a może nawet zaczną ich zawracać, i to w brutalny sposób. Aby obronić swe wartości, zdobycze cywilizacyjne i obecny poziom życia, uczynimy wiele rzeczy sprzecznych z europejskimi ideałami. Paradoksalnie, nacjonaliści i zarazem przyjaciele Putina w stylu Marine Le Pen tylko na tym skorzystają.
Coś pozytywnego? Francja da sobie radę. „Znawcy” krzyczący o zniewieściałości tego kraju nie wiedzą, co mówią. To jedno z najstarszych stale istniejących mocarstw na ziemi, z silną policją, doświadczoną w walce z terrorem. Dla Francji i innych krajów Zachodu Państwo Islamskie nie jest niezwyciężonym przeciwnikiem. Tych barbarzyńców nienawidzi przecież nie tylko Europa, ale także miliony Syryjczyków i świetnie zaprawionych w bojach Kurdów. Nienawidzi ich libański Hezbollah, a także cała machina militarna Iranu.
Po ostatnich atakach na Bejrut, Paryż i rosyjski samolot dżihadyści przeżyją teraz sami krwawą łaźnię. Zachód co prawda straci cnotę (który to już raz?), wchodząc w niechciane sojusze, ale widać innego wyjścia nie ma. Zwyciężymy, ale zapłacimy za to bardzo wysoką cenę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?