- 8 lipca zakończyliście pierwszy etap przygotowań do sezonu 2011/12. Jak Pan oceni te kilka tygodni treningów? - pytam trenera hokeistów MMKS Podhale Jacka Szopińskiego.
- Jestem zadowolony i z frekwencji i z zaangażowania zawodników. Cały cykl przygotowawczy trwał 9 tygodni. Myślę, że przepracowaliśmy ten okres bardzo solidnie.
- Kiedy spotkacie się ponownie na zajęciach i kiedy planowane jest wejście na lód?
- Zawodnicy mają przeszło dwa tygodnie wolnego. W tym czasie mają odetchnąć i fizycznie i psychicznie. 25 lipca spotkamy się ponownie i zaczniemy już wtedy specjalistyczne zajęcia połączone w dalszym ciągu z treningami ogólnorozwojowymi. Chciałbym, żeby na ten dzień był już lód. Na razie nie ma jednak pewności czy to się uda.
- Lista sparingpartnerów jest już ustalona?
- I tak i nie. Wiadomo w jakiej sytuacji znajduje się klub. Jeszcze kilka tygodnie temu nie było wiadome czy w ogóle wystartujemy w lidze. Stąd ciężko było "zaklepać" sparingi zwłaszcza, drużynami zagranicznymi. Oczywiście wstępnie mamy umówionych 10 spotkań sparingowych, ale teraz musimy je potwierdzić.
- Sytuacja w klubie wciąż nie jest jasna. To dla Pana jako szkoleniowca nie jest komfortowa sytuacja zwłaszcza, że tak naprawdę kadra zespołu, jaką Pan będzie dysponował w dalszym ciągu, jest nie dopięta...
- Niestety. O tyle jest łatwiej, że dziś już wiemy, że na pewno w lidze wystartujemy co jeszcze nie tak dawno nie było pewne. Teraz za wszelką cenę musimy dopiąć listę zawodników. Trwają negocjacje z hokeistami. Część już się porozumiała, a inni wciąż rozmawiają. Na pewno włodarzy klubu czekają dłuższe rozmowy z czołowymi zawodnikami Jarkiem Różański, Rafałem Dutką czy Sebastianem Łabuzem. Wierzę, że znajdzie się kompromis. Cała ta trójka jest nam niezbędna. Podobnie z resztą jak pozostali. Ja już wcześniej mówiłem, że po odejściu Kolusza i Kapicy, nikt już z zespołu nie może odejść. Do tego trzeba będzie się rozglądnąć za superwartościowymi obcokrajowcami.
- Nie ma co ukrywać, ze to może być jeden z najcięższych sezonów w historii nowotarskiego hokeja...
- Czeka nas trudny sezon i pod węglem sportowym i organizacyjnym. Myślę, że będzie ciężej niż w ubiegłym sezonie. Z drugiej strony jestem zdania, że to może być przełomowy sezon. Jeżeli uda się w nim przetrwać i uzyskać w nim co najmniej taki wynik jak w poprzednich rozgrywkach to w kolejnych latach powinno być lżej.
- Wracając jeszcze do spraw kadrowych, to dobrą wiadomością jest, że z klubem wstępnie porozumiał się bramkarz Tomasz Rajski. Z drugiej jednak strony nie przepracował on w żaden sposób okresu przygotowawczego co pod dużym znakiem zapytania stawia jest dyspozycję...
- Rozmawiałem z Tomkiem i zapewnił mnie, że przygotowywał się indywidualnie. Wiadomo, że nie jest na chwilę obecną na takim poziomie jak reszta drużyny, ale teraz gdy zaczęły się urlopy on będzie nadrabiał zaległości i pracował ze zdwojoną aktywnością. Ma rozpisany program jaki ma przez te ponad dwa tygodnie zrealizować. To powinno przynajmniej w jakimś stopniu odbudować jest formę fizyczną. Na ligę powinien już być przygotowany w 100 procentach.
- Wspomniał Pan o konieczności wzmocnienia zespołu obcokrajowcami. Czyli rozpatrywany jest wariant pozyskania zawodników zagranicznych?
- Z mojego punktu widzenia jako szkoleniowca jest to konieczne i cały czas sugeruję to zarządowi. Wiem, że podjęto próby znalezienia prywatnych sponsorów, którzy sfinansowaliby sprowadzenie i utrzymanie obcokrajowców. Liczę, że wzmocnimy się trójką obcokrajowców. To pozwoli wypełnić luki, które powstały po odejściu z drużyny kilku zawodników. Z grup młodzieżowych wzięliśmy wszystko, co było do wzięcia. Na następną grupę naszych wychowanków zdatnych do gry na poziomie ekstraklasy musimy poczekać co najmniej rok albo i dwa lata.
- W dalszym roku rozpatrywany jest tylko rynek amerykańsko-kanadyjski?
- Wydaje mi się, że w pierwszej kolejności będziemy tam szukać choć oczywiście nie zamykamy drzwi przed Czechami, Słowakami czy Rosjanami. Wszystko zależy od umiejętności jakie dany zawodnik będzie prezentował.
- Okres przygotowawczy spędził z wami Tomasz Landowski. Pojawiły się też możliwości powrotu do drużyny Konrada Guzika i Nikifora Szczerby. Jak wygląda sytuacja z tymi zawodnikami?
- Landowski raczej na 100 procent wzmocni nasz zespół, bo z tego co wiem, jest już dogadany w sprawie kontraktu. Co się zaś tyczy Konrada Guzika to dostał propozycję przygotowywania się z nami do sezonu, ale z niej nie skorzystał. Nie mamy teraz z nim kontaktu. Szczerba zgłosił akces do gry w naszym zespole. Musimy zobaczyć jak się wyklaruje sytuacja. Obok Rajskiego mamy jeszcze dwóch młodych bramkarzy Bartka Niesłuchowskiego i Sebastiana Mrugałę. Pozyskanie Szczerby jeszcze bardziej wzmocniłoby konkurencję co byłoby z korzyścią dla zespołu.
Rozmawiał: MACIEJ ZUBEK
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?