To było 75 sekund, które wstrząsnęły Bytomiem

Polonia Bytom - Unia Oświęcim 2:5 (0:2, 1:1, 1:2)

Bramki: 0:1 S. Kowalówka (Daneczek) 3, 0:2 Haas 17, 0:3 Budzowski (Wanat) 25, 1:3 Falkenhagen (Frączek) 29, 2:3 Salamon (Cunik, Słodczyk), 49, 2:4 Wojtarowicz (Daneczek, S. Kowalówka) 49, 2:5 Daneczek (Wojtarowicz, S. Kowalówka) 50.

Unia: Witek - Vosatko, Bezuszka; S. Kowalówka, Daneczek, Wojtarowicz - Gabryś, Modrzejewski, Szewczyk, Haas, Adamus - Nowotarski, Popela; Paszek, Wanat, Budzowski oraz Piotrowicz.

Sędziował: Paweł Breske (Jastrzębie). Kary: 43-14 minut. Widzów: 600.

Goście rozpoczęli od mocnego uderzenia. Daneczek po indywidualnej akcji podał zza bramki do S. Kowalówki, którego strzał z bliska był formalnością. Później, kiedy dobiegała końca kara Bezuszki, krążek we własnej tercji obronnej wywalczył Haas i - po przejechaniu dwóch trzecich tafli - popisał się płaskim strzałem. Po zmianie stron, po pięknym uderzeniu Budzowskiego w „okienko” wydawało się, że jest po meczu. Jednak miejscowi nie dali za wygraną i w końcu Salamon zdobył kontaktowego gola. Gospodarze chcieli iść za ciosem. Jednak ich zapędy ostudził 12 sekund później Wojtarowicz, kończąc akcję Daneczka. Po kolejnych 63 s ten sam duet ośmieszył wręcz bytomską obronę. To było 75 sekund, które wstrząsnęło Bytomiem. Miejscowi znaleźli się na deskach i wiadomo było, że ich seria 6 zwycięstw we własnej hali zostanie przerwana.

GKS Tychy - TatrySki Podhale Nowy Targ 3:4 (1:0, 2:2, 0:2)

Bramki: 1:0 Witecki (Kartoszkin, Vitek) 9, 1:1 Tapio (Zapała) 21, 2:1 Łopuski (Kotlorz, Kolusz) 27, 3:1 Kotlorz (Witecki, Galant) 32, 3:2 Jaśkiewicz (Gruszka) 40, 3:3 Jokila (Różanski) 41, 3:4 Neupauer (Michalski, Tapio) 58.

Podhale: Raszka - Haverinen, Jaśkiewicz, Jokila, Zapała, Tapio - Różański, Aleksiuk, Wronka, Bryniczka, Gruszka - Łabuz, Mrugała, Wielkiewicz, Neupauer, Michalski - Tomasik, Wojdyła, Stypuła, Kapica, Zarotyński.

Sędziował: Zbigniew Wolas (Oświęcim). Kary: 6-18 min ( w tym 10 min dla Wielkiewicza za niesportowe zachowanie).

Góralski charakter dał nowotarżanom drugie w sezonie zwycięstwo na mistrzem Polski. „Szarotki” przegrywały bowiem po 32 minutach już 1:3. Jednym z kluczowych momentów był drugi gol dla nowotarżan, który padł sekundę (!) przed końcem drugiej tercji za sprawą strzału Jaśkiewicza. 41 sekund po wznowieniu gry w trzeciej tercji wyrównał Jokila, a w 58 min wygraną, przy pomocy fatalnej interwencji tyskiego bramkarza, zapewnił Podhalu Neupauer.

Zagłębie Sosnowiec - Comarch Cracovia 2:9 (0:1, 1:4, 1:4)

Bramki: 0:1 Pasiut (Guzik) 11, 0:2 Drzewiecki (Kapica) 27, 1:2 Bułanowski (M. Kozłowski) 28, 1:3 Dziubiński (Svitana, Kruczek) 31, 1:4 Słaboń (Kapica) 37, 1:5 Svitana (Dziubiński) 39, 1:6 Pasiut (Urbanowicz, Guzik) 45, 1:7 Słaboń (Dutka) 46, 1:8 Kapica (Drzewiecki) 51, 2:8 Nahuńko (Czerniadiew) 52, 2:9 Urbanowicz (Pasiut) 57.

Cracovia: Radziszewski (45 R. Kowalówka) - Spady, Rompkowski, Svitana, Dziubiński, Sinagl - Wajda, Dąbkowski, Guzik, Pasiut, Urbanowicz - Kruczek, Noworyta, Kapica, Słaboń, Drzewiecki - Maciejewski, Dutka, Domogała, Wróbel, Kisielewski.

Sędziował: Janusz Strzempek. Kary: 6 - 6 min. Widzów: 700.

Tylko w pierwszej tercji gra była w miarę wyrównana. W drugiej Drzewiecki podwyższył wynik, ale za moment zagapiła się obrona gości. Bułanowski znalazł się sam przed bramką i pokonał Radziszewskiego. Po tej bramce „Pasy” podkręciły tempo, czego efektem były 3 bramki strzelone w 8 minut. Bardzo efektowny był 5. gol - po wygraniu bulika przez Dziubińskiego Svitana atomowym strzałem pod poprzeczkę pokonał Kielara. Ostatnie odsłona to zdecydowana dominacja gości.

Inne wyniki:
JKH GKS Jastrzębie - SMS U20 Sosnowiec 7:0 (0:0, 4:0, 3:0); Nesta Mires Toruń - Ciarko PBS Bank STS Sanok 1:3 (1:1, 0:0, 0:2); Naprzód Janów - Orlik Opole 2:6 (0:0, 1:4, 1:2).