Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To, co najciekawsze, odnajdziemy w punkcie, w którym nie ma nic

Rozmawiał Łukasz Gazur
Jakub Woynarowski
Jakub Woynarowski FOT. ANNA KACZMARZ
Rozmowa. JAKUB WOYNAROWSKI, krakowski artysta, o projekcie przygotowywanym do Pawilonu Polskiego na rozpoczynające się 6 czerwca Biennale Architektury w Wenecji

– Tytuł ekspozycji, którą przygotowujesz z Instytutem Architektury w Krakowie, brzmi „Figury niemożliwe”. Bohaterem uczyniliście baldachim nad wejściem do krypty, w której znajduje się sarkofag marszałka Józefa Piłsudskiego. Skąd ten pomysł?

– Opowiadając o tej edycji Biennale, jego kurator Rem Koolhaas zaproponował przyjrzenie się archiwom. Chodzi o skupienie się na analizie konkretnych przykładów historycznych, aby zaprezentować sytuacje, w których styl międzynarodowy, jakim jest modernizm, ulegał przetworzeniom w kontekstach lokalnych. Zresztą w tę stronę kieruje naszą uwagę także hasło Biennale: „Fundamentals. Ab­sorbing Modernity 1914-2014”. Tematem jest szeroko pojęty proces „przyswajania” nowoczesności.

– Wieloznaczna twórczość Adolfa Szyszko-Bohusza, który zaprojektował baldachim, pasowała tu idealnie?

– Dzięki niemu polską odmianę modernizmu można wciągnąć w tryby międzynarodowej machiny. Szyszko-Bohusz nie był ani stuprocentowym modernistą, ani reakcyjnym konserwatystą. Funkcjonował w przestrzeni „pomiędzy”, umiejętnie korzystając z możliwości, jakie dawały mu różne obszary jego działalności.

Pracował jako konserwator oraz kreatywny architekt, odwoływał się do przeszłości, ale i uważnie przyglądał się aktualnym tendencjom. Szukał twórczego połączenia. I taki lokalny kontekst wydał się nam – czyli zarówno mnie, jak i kuratorom polskiego pawilonu – Dorocie Jędruch, Marcie Karpińskiej, Dorocie Leśniak-Rychlak oraz Michałowi i Agacie Wiśniewskim – bardzo interesujący.

– Ale wybór baldachimu nad wejściem do krypty marszałka Józefa Piłsudskiego to krok dość zaskakujący. Chcecie przypomnieć o II RP?

– Nie jest to projekt gloryfikujący Piłsudskiego ani Szyszko- -Bohusza, nie chodzi też o „akcję informacyjną” przybliżającą wiedzę o II RP na forum międzynarodowym. Chodzi raczej o analizę sytuacji, która była przed II wojną światową dostrzegalna w całej Europie.

Mam tu na myśli różne warianty współpracy artystów z politykami. Ikonografia baldachimu jest wymowna. Widzimy tu parcie ku przyszłości powiązane silnie z celebracją przeszłości. Wszystkie te aspekty kumulują się w małej budowli, którą łatwo przeoczyć w gąszczu wawelskiej architektury.

– Baldachim jest też niezwykle interesujący sam w sobie, jako dzieło sztuki.

– Ma ciekawą ikonografię – elementy historyczne nie pełnią w niej funkcji wyłącznie dekoracyjnej. Ważniejsza jest warstwa konceptualna projektu. Każdy fragment ma swoją historię: kolumny pochodzą z wyburzonej cerkwi Aleksandra New­skiego w Warszawie, znajdziemy tu także części pruskiego pomnika Bismarcka z Poznania i fragmenty wytopione z austriackich dział. Te „spolia” funkcjonują jako zdobycze po dawnych zaborcach.

Nad tą hybrydą stylową góruje modernistyczna forma, nie do końca łącząca się z dolną, historyczną częścią – ze względu na zastosowanie dodatkowych elementów konstrukcyjnych można odnieść wrażenie, że płyta wieńcząca budowlę po prostu lewituje.

– Adolf Loos, prekursor modernizmu, stwierdził, że grób i pomnik to jedyne przykłady architektury, które można postrzegać w kategoriach dzieła sztuki czystej ze względu na ich symboliczny wymiar, wykraczający poza wymogi funkcjonalności. Podajecie to jako motto wystawy w Pawilonie Polskim. Dlaczego?

– Obie te formy – grób i pomnik – są silnie zakorzenione w przeszłości, a gdy łączymy je z wybiegającą w przyszłość estetyką modernistyczną, następuje ciekawe sprzężenie, coś, co nazwałbym „nienowocześnie nowoczesną” formą. Budowla, która stała się centralnym punktem wystawy, wizualizuje ten problem w niemal dosłowny sposób. „Stare” z „nowym” niemal się styka, ale wciąż istnieje ta mała przestrzeń, która uniemożliwia trwałe połączenie. Te dwa porządki wciąż nie mogą się spotkać.

– Idealny temat na Biennale!

– To, co najciekawsze, odnajdziemy w punkcie, w którym nic nie ma.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski