To gra o czyste ciepło

Na V Skawińskich Targach ekoCIEPŁA Rafał Przybyłowicz z Polskiej Organizacji Rozwoju Technologii Pomp Ciepła przekonywał, że zerową emisję szkodliwych substancji do atmosfery gwarantują pompy ciepła, fotowoltaika i instalacje gazowe.

- To rozwiązania stosowane na świecie. Dawno odchodzi się od węgla, ale u nas to paliwo jest dobrem narodowym, które powinno być wykorzystywane tylko w przemyśle, na przykład w elektrowniach przy wysokich emisjach z kominów, a największym problemem jest niska emisja z domowych pieców - twierdzi Rafał Przybyłowicz.

Jego zdaniem wymiana pieców na węglowe nie wyeliminuje spalania w nich różnych odpadów, jak plastikowe butelki i stare kalosze.

- Gminy dotują takie piece, a w ogóle państwo powinno zacząć od norm na paliwo, a nie od wymieniania urządzeń - dodaje nasz rozmówca. Zaznacza, że Skawina nieźle radzi sobie w walce o likwidację niskiej emisji i chce też dotować efektywne instalacje.

- O tym, że nie jest dobrze w tej dziedzinie, świadczy zajęcie się sprawą wydawania pieniędzy na dotacje przez Najwyższą Izbę Kontroli. NIK przygotowuje informator, jak powinno się to robić, by były wymierne korzyści - mówi Rafał Przybyłowicz.

Na szczęście nie wszyscy producenci kotłów grzewczych dopuszczają rozwiązania z możliwością spalania tego, co się chce. Na targach pojawił się np. lokalny producent pieców na pelet, firma Lauda Metalplast z Krzęcina. - To innowacyjne urządzenie, wymyślone przez przedsiębiorcę z Mazur. Nie ma możliwości spalania w nim czegoś innego niż peletu - zapewnia Janusz Pijocha. Wylicza, że ten bezobsługowy piec emituje trzykrotnie mniej tlenku węgla niż dopuszczają normy i ponad dwa razy mniej pyłów.

Na Targach prezentowane były m.in. urządzenia z programu Polskiej Akademii Nauk „Dratewka”. Radosław Rusiński z firmy Serigstad informował, że paliwa są wytwarzane lokalnie z biomasy i są dostosowywane do indywidualnych potrzeb każdego domu. System jest też objęty programem „Senior”, mającym na celu wszechstronną pomoc osobom starszym, np. w zaopatrywaniu w paliwo i monitorowanie pracy kotła przez system PAN-u.

Skawinianie żywo interesowali się nowymi urządzeniami prezentowanymi na targach. Niektórzy planują kompleksowe rozwiązanie. - Zdecydowaliśmy się na ogromne przedsięwzięcie: wymianę pieca, okien i termomodernizację naszego domu - mówi Rafał Gorajski. Wyliczył, że cała inwestycja będzie kosztowała 120 tys. zł, a może liczyć na 7,5 tys. dotacji do wymiany kotła i w 20 procentach umarzalną, preferencyjną pożyczkę z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej na wymianę okien. Z własnej kieszeni będzie musiał wydać ponad 80 tys. zł. Przyznaje, że może sobie na to pozwolić dzięki pracy za granicą.

- Rośnie zainteresowanie projektami ekologicznymi, a więc fotowoltaiką, pompami ciepła i zastąpienie starych kotłów piecami nowej generacji. O dofinansowanie do wymiany pieców mieszkańcy złożyli prawie 900 wniosków - informuje Dawid Kapusta, zajmujący się w Urzędzie Miasta i Gminy odnawialnymi źródłami energii.

Na targach informował ludzi o możliwościach dofinansowania i wręczał ulotki o szkodliwym działaniu smogu.

Należy się spodziewać, że w czerwcu znana będzie kwota przyznana gminie Skawina przez WFOŚiGW. To ostatni dzwonek, by mieszkańcy zdążyli z instalacją nowych urządzeń przed zimą. W zeszłym roku z dofinansowania skorzystało 88 osób. Wszyscy liczą, że w tym roku będzie ich więcej.

WIDEO: Mówimy po krakosku. "Borówka czy jagoda?"

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, NaszeMiasto