Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To nie kawał Zgrywusa

Barbara Ciryt
Próba do tego widowiska o Smerfach została zakłócona ze względu na interwencję policyjną
Próba do tego widowiska o Smerfach została zakłócona ze względu na interwencję policyjną Archiwum
Wybory. Zaostrzyła się walka kandydatów na szefów gmin. Potrzebne były interwencje policji.

W Zabierzowie krytyka kandydatów przybrała agresywne formy. Do naszej redakcji dotarł e-mail z informacjami od Grzegorza Surdego, kandydata na wójta. "Nasz pełnomocnik został poturbowany" - czytamy.

Na stronie internetowej kandydat informuje, że jego pełnomocnik złapał na gorącym uczynku kolporterów materiałów oczerniających go. "Pełnomocnik poprosił, by kierowca samochodu wypełnionego materiałami Urzędu Gminy, m.in. gazetą "Znad Rudawy" i ulotkami czekał na przyjazd policji, auto potrącając go uciekło. Samochód po kilku minutach powrócił po roznoszące ulotki kobiety. Doszło do ponownego ataku na pełnomocnika, który próbował zatrzymać uciekającego".

Tymczasem Elżbieta Burtan, wójt Zabierzowa starająca się o reelekcję opowiada odmienną historię. - Osoba roznosząca dodatek do gazety "Znad Rudawy" została zaczepiona dwa razy przez osoby ze sztabu Grzegorza Surdego. Szli za nią i zatrzymali, by sprawdzić co ma w plecaku. Wystraszoną kobietę bronił mąż, który samochodem rozwoził materiały gminy. Popchnął pełnomocnika kandydata, gdy ten zaczepiał jego żonę. Kobieta ma podrapaną rękę, oddajemy sprawę do prokuratury - mówi wójt Burtan.

Nadkom. Piotr Przyszlakowski, zastępca komendanta policji w Zabierzowie potwierdza, że był taki incydent na stacji paliw w Zabierzowie i są wzajemne oskarżenia uczestników. - Doszło do naruszenia nietykalności cielesnej. Kierujemy sprawę do sądu - mówi nadkomisarz.

Wiele innych zgłoszeń na policję dotyczy niszczenia materiałów wyborczych. Kandydatowi na wójta Michałowic ktoś domalowuje wąsy na plakatach, kandydatowi na wójta Wielkiej Wsi ktoś z banerów wycina głowy. A w Modlnicy doszło do dziwnego zdarzenia, które niektórzy wiążą z kończącą się kadencją i kampanią wyborczą. W świetlicy wiejskiej była ostatnia sesji Rady Gminy Wielka Wieś. Po zakończeniu zaczęła się tam próba teatralna Zespołu Modlnicanie. Ktoś nasłał policję.

- Funkcjonariusze poinformowali nas, że otrzymali zgłoszenie telefoniczne o "libacji", która rzekomo odbywa się w świetlicy wiejskiej w Modlnicy - informuje Bogumiła Pietrzyk, przewodnicząca Zespołu Modlnicanie. Uważa, że ktoś mógł próbować wykazać, że w świetlicy imprezują radni.

Gdy policjanci weszli do świetlicy zobaczyli... Smerfy. W takich strojach byli uczestnicy próby. - Przybyli policjanci nie kryli zdziwienia, a członkowie zespołu dopytywali czy interwencja policji nie jest żartem - mówi przewodnicząca Pietrzyk. Smerf Zgrywus nie przyznaje się do powiadomienia policji.

Asp. sztab. Janusz Pawlik, zastępca komendanta policji w Zielonkach przyznaje, że zgłoszenie było od dyżurnego z komendy powiatowej. - Informacja pochodzi od anonimowego mieszkańca wioski. Policjanci pojechali na miejsce, bo to ich rewir działania. Nie stwierdził, żeby na sali był alkohol - mówi Pawlik. Przyznaje, że funkcjonariusze zastali zespół podczas próby. - Prowadzimy dochodzenie w sprawie bezzasadnej interwencji - dodaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski