Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To nie nasz cyrk i nie nasze małpy

Marek Kęskrawiec
Sprawa dotyczyła rzeczy fundamentalnej, ale nawet to nie powstrzymało posłów przed zamianą w cyrk miejsca, w którym zapadają najważniejsze decyzje w państwie.

Ostatecznie ci, którzy po cichu wspierali projekt niemal całkowitego zakazu aborcji (miałby on obowiązywać także w przypadku gwałtu i ciężkiego uszkodzenia płodu) oraz dopuszczali dyskusję o karaniu kobiet więzieniem, ulegli presji sondaży i licznych demonstracji. Dziś twierdzą, że nigdy nawet nie pomyśleli o zaostrzaniu prawa, a projekt zmian został im podrzucony przez radykałów.

Zanim sejmowy cyrk zakończył obrady, usłyszeliśmy, kto i gdzie powinien oddawać swe ciało, kto jest wściekłą małpą, kto już zszedł z drzewa, a kto jeszcze na nim siedzi. Dostaliśmy przy okazji kolejny dowód na to, że polskie społeczeństwo jest pęknięte na pół i jeśli ktoś miałby je zlepić, to na pewno nie politycy. Oni - nie łudźmy się - nie idą do Sejmu w trosce o dobro publiczne. W większości idą tam, by żyć maksymą: „dziel i rządź”.

Polska zamieniła się w ring, przy którym brakuje dwóch grup społecznych: ludzi zawsze obojętnych oraz tych, którzy czują się zagubieni i zniesmaczeni całą tą polityczną jatką. Takich ludzi są w Polsce miliony. Z jednej strony są oburzeni próbami wprowadzenia w Polsce prawa opartego na skrajnych interpretacjach religijnych, a z drugiej czują się obco, widząc na manifestacjach napisy w stylu „moja wagina to moja broszka” (sprowadzające biologicznego ojca do roli inseminatora) lub słuchając opinii, zgodnie z którymi kilkumiesięczny płód to zwykła rzecz. I jeśli ta rzecz okaże się trochę zepsuta (dziecko niepełnosprawne), to śmiało można ją wyssać i wrzucić do miski, żeby nie przeszkadzała w życiu.

W sprawie ustawy o aborcji udało się w końcu zachować spokój społeczny, bo władza uznała, że może na tym stracić. Ale to nie jedyny zapalnik polsko-polskiej wojny. Pozwólcie Państwo, że nie będę wymieniał innych kwestii. Jeszcze jakiś polityk przeczyta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski