Pawłowi pracę na Słowacji - "na czarno", podczas wakacji, przy układaniu trawników - załatwił ojciec przez znajomych. Stawka w przeliczeniu na złotówki wynosiła 6 zł za godzinę. Razem z Pawłem pracowali wyłącznie Słowacy. Nie spotkał on tam żadnego Polaka zatrudnionego czy to na stałe, czy sezonowo.
- NaSłowacji jest praca sezonowa, ale bardzo słabo płatnaiciężka. To Słowacy szukają pracy unas -mówi Paweł, dodając, że największym problemem była dla niego bariera językowa. - Wydaje się, że nasze języki są bardzo podobne, ale wcale tak nie jest, zwłaszcza jeśli chodzi ofachowe nazewnictwo.
Język okazał się jedynym problemem także dla księdza Stanisława Capiaka, który przebywa na Słowacji od dziesięciu lat, a od kilku miesięcy pełni obowiązki proboszcza w Novej Bystricy.
- _Słowacy są gościnnym narodem. Przyjęto mnie bardzo dobrze, anie spodziewałem się tego, wiedząc, co onas myślą w_innych krajach -wspomina ksiądz Stanisław. - _Tymczasem tutaj mają wręcz wyidealizowany obraz Polaka. Jesteśmy uważani zanaród pracowity, zapobiegliwy, religijny iświetnie znający się na_handlu. Czasami staram się korygować tę wizję... -dodaje ze śmiechem.
Zdaniem ks. Capiaka pomimo tej świetnej opinii, jak i faktu, iż na Słowacji spada bezrobocie raczej nie możemy liczyć na zatrudnienie u naszych sąsiadów. Przecież oni sami poszukują pracy za granicą, szczególnie w Czechach.
AGNIESZKA FRAŃCZAK
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
